Aktywność

faktycznie Amerykanie przesadzili z tym trailerem umieszczając w nim końcowe sceny :/

co to ma być !!?? to jest Dragon Ball ?? Przecież ci aktorzy nie są nawet podobni do odgrywanych postaci. Spodziewałem się lepszej charakteryzacji. Zaczynam się bać, oj zaczynam.

Podzielam zdanie Centralnego. Jeśli to ma być horror, to ja jestem … mniejsza z tym. Oj dużo brakuje temu obrazowi. Po pierwsze dobrej fabuły (mały element zaskoczenia jedynie pod koniec), po drugie dobrej gry aktorskiej, po trzecie prawdziwych emocji. Jeśli jedynymi emocjami podczas oglądania filmu mają być obrzydzenia, to ja wole sobie sekcje zwłok obejrzeć w wykonaniu Gunthera von Hagensa, a nie iść do kina. Jak dla mnie jedyny plus to psychodeliczne dźwięki.

no ja juz o tym też wcześniej wspominałem na blogu Grześka :) miło że ktoś też tym się zainteresował :)

Znów słaba parodia – Chyba minął czas udanych parodii w stylu "Nagiej broni" czy "Hot shots". Jeszcze pierwsze "Straszne filmy" wywoływały salwy śmiechu. Teraz niestety wg mnie jest coraz to gorzej. Z ostatnich "Komedia romantyczna" nieco się odbiła. "Superhero" za bardzo skupia się na Spidermanie, pozostałych nawiązań jest naprawdę mało. Już nie można się bawić w zgadywanie jaki film jest parodiowany. To wg mnie największy minus tej produkcji. Po drugie amerykański humor robi się coraz to bardziej żenujący (czasami nawet ohydny). Ja osobiście się wynudziłem, a zaśmiałem dosłownie 3-4 razy (a wcale nie jestem ponurakiem :)

BTW kto przetłumaczył Dragonfly jako Latający Smok przy roli Drake Bell’a ??

Edit: Poprawiłem już Latającego Smoka na Ważkę :):)

Nie zapominajcie że długie, monotematyczne dialogi to atut Tarantino. Przecież podobnie było w Pulp Fiction czy Wściekłych Psach, choć fakt, że w Death Proof trochę przesadził :)

Bajer niesamowity :) Dzięki niemu nasza społeczność w pewien sposób nabrała tempa :) Ja też czekam na "ulubione" oraz na "Powiązane". Grześkowi gratuluje pomysłu i oby tak dalej :)

Zgadzam się w 100%. Dla mnie wersja tajska była (i jest nadal) czymś wielkim. Film miał swój klimat, swoją atmosferę. Zakończenie zwalało z nóg. Teraz oglądając remake normalnie nudziłem się. Wprawdzie Amerykanie dodali parę nowych wątków, ale zrezygnowali też niepotrzebnie z kilka scen (trzymających w napięciu) będących w oryginale. Polecam tylko tym, którzy nie widzieli tajskiej wersji. Reszta może sobie odpuścić lub obejrzeć z czystej ciekawości.

o kurde … naprawdę daje rade …

Pozytywnie – Film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zasiadając do niego (a nie znając książki) oczekiwałem czegoś w stylu Harry’ego Eragona czy filmu Złoty Kompas. Jednak tą bardzo fajną historię przyjemnie się oglądało. Obsada poprawnie dobrana (choć się zastanawiam gdzie w tym filmie Izabella Miko ?? Na jej oficjalnej stronie nie znalazłem informacji, że grała w tym filmie), muzyka oraz zdjęcia na wysokim poziomie. Elementy fantasy w dobrym wykonaniu ( Mulgrath fajnie zrobiony). Morał życiowy też płynie z tej historii – miłość w rodzinie jest najważniejsza. Na filmie mogą bawić się nie tylko dzieci, dlatego polecam go szerszej publiczności.