Aktywność

Prometeusz (2012/I)

Temat zapożyczony? To, że akcja obu filmów, "Prometeusza" i "2001: Odysei kosmicznej", dzieje się w kosmosie, znaczy, że należy je wrzucać do jednego worka?

Padła wyszukiwarka - plugin do firefoxa FDB.PL

Również dość często korzystałem z tej opcji i mam nadzieję, że problem niedługo zniknie.

NewsFlash 25.06 - 01.07

Fajne zestawienie, tylko że niektóre informacje są sprzed 25.06 :)

Film którego nie ma a jednak jest, a nie powinien być. FDB.PL

Źle mnie zrozumiałeś. Usuwasz obecne treści i zmieniasz rok i tytuł filmu na taki, którego nie ma w bazie, nie musi być to film o takim samym czy podobnym tytule/roku prod. Wielu tak robiło, tyle że tak jak pisałem trudno to zrobić jak na przykład z filmem powiązane są zwiastuny czy newsy.

Film którego nie ma a jednak jest, a nie powinien być. FDB.PL

Jest możliwość (choć bardzo nikła), że film dodano z innego źródła niż IMDb. Najprawdopodobniej w momencie dodania go u nas jako nowego filmu istniała strona tego filmu na imdb ze statusem pre-produkcji czy podobnym, a te, zdarza się, że w ogóle nie powstają i znikają ze wspomnianej strony.

Jak z tego wybrnąć? Jeśli z filmem nie powiązane są żadne newsy, zwiastuny czy galeria można usunąć obecne treści i zamienić pozycję na film, którego obecnie nie ma w bazie.

Jeff wraca do domu (2011)

Właśnie obejrzałem zwiastun. Wygląda naprawdę obiecująco. Lubię takie sundance’owe klimaty. Przypomina nieco nie tak dawne "50/50", które naprawdę mi się podobało. Obejrzę na pewno.

Nowy system przyznawania nagród FDB.PL

Tylko wysyłasz wiadomość na ten mail. Żadnych niechcianych maili do tej pory nie dostałem, więc bez obaw.

Nowe plakaty nowego Mrocznego Rycerza i nowej Pamięci absolutnej.

Są tak tandetne, że nie chce mi się wierzyć, że to oficjalne grafiki. Nie są to, aby postery promujące kolekcję zabawek z filmu?
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=10150979393903485&set=a.10150170732313485.307511.11648563484&type=1&theater
Tło z linka wygląda podobnie jak w tych plakatach.

Wideodrom (1983)

Mindfuck – Dobry, dziwacznie zakręcony jak to na Cronenberga przystało. Jakby nie odbierać filmu, trzeba przyznać, że o dziwo jest niesamowicie aktualny nawet dziś. Zniewolenie od telewizji, szukanie mocnych wrażeń, zacieranie granic między rzeczywistością a fikcją, którą widzimy na ekranie to tylko kilka z aspektów filmu Kanadyjczyka. Jednak obraz to dawka przede wszystkim niesamowitego paranoicznego klimatu z dawką grozy i znaną dla reżysera zabawą ludzkim ciałem – wszelkimi odmianami jej deformacji.

Film naprawdę wciąga, atmosfera z minuty na minutę się zagęszcza aż do niejednoznacznego finału. Aktorsko może bez rewelacji, pierwsze skrzypce gra Woods, nadając swojej postaci dramatycznej otoczki. Muzyka także daję radę, podkreśla tajemniczość całej historii i efekty charakteryzacje dorównują tym z "Muchy" Cronenberga.

7+/10

Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem (2010/I)

Świetny! – Nie spodziewałem się, że projekt ten okaże się tak zaskakująco dobry. Ogląda się go z zacięciem komediowym, choć miejscami Affleck wraz ze szwagrem przemycą pytania dotyczące współczesnych mediów, celebrytów czy środowiska show-biznesu.

Początek jest dość sztuczny i chyba takowe początkowe sekwencje miały być. O decyzji i motywach Phoenixa o jego domniemanym porzuceniu informuje nas jedna scena, w której to aktor wpatrując się w panoramę miasta nocą wygłasza kilka sloganów o niezrozumieniu, udawaniu kogoś innego etc.

W filmie znalazło się wiele scen z udziałem hollywoodzkich gwiazd. Najbardziej chyba w pamięci została mi ta ze Stillerem, który przyjechał do Joaquian zaproponować mu angaż w "Greenbergu". Ultra-zabawne są także sceny z udziałem Combsa jako producenta muzycznego, szczególnie partie, kiedy aktor puszcza mu swoje nowe rapowe kawałki. Boki zrywać!!

Co jeszcze mi się podobało? Klamrowa struktura filmu, polegająca na otwarciu i zakończeniu filmu materiałami video przy wodospadzie w różnych momentach życia Joaquina. W ogóle cały film jest umiejętnie zbudowany, oprócz bezpośrednich relacji Phoenixa, obraz uzupełniają m.in. wywiad "dawnego" aktora z Lettermanem czy przeróżne parodie wizerunku Joaquina.

Rewelacyjna farsa. Choć nie dla każdego. I brawa dla Phoenixa, który poświęcił dwa lata swojej kariery na udawanie tej postaci, którą wykreował na potrzeby tego mocdokumentu.

8/10

Proszę czekać…