@Santanico
> Flames23 o 2011-12-10 17:28 napisał:
> Panowie!
> Nie ma się co tak rozpisywać, odpowiedź jest tylko jedna i w dodatku słuszna:
> 'Coś' Carpentera to KLASYKA, natomiast 'Coś' z 2011r. to tylko w miarę dobrze
> wypieczony odgrzany kotlet. To tak jakbyście porównywali "Predatora’ – 87r. z z
> 'Predators' 2010r. :)
i to mi się podoba :-)
jasne,czemu nie.za rok ogłoszą remake "incepcji".
szkoda słów.
ja odświeżyłem sobie "The Thing" Carpentera na dwa dni przed seansem nowej wersji i w pełni zgadzam się z Quagmire.
Coś z 1982 r. 9/10
Coś z 2011 r. 4/10
Józefowicz w zaskakującym wcieleniu?
Z tego co widać z zwiastunie to gra chyba tą samą postać co
w pierwszej części.
Poprzedni trailer był zdecydowanie lepszy,niepotrzebny głos
Pazury w tle i w sumie tak bez ładu i składu plus grafika jak z czołówki
"jaka to melodia".
a tak na marginesie to wydaje mi się,że B.Topa jest już aktorem na tyle znanym,że
chyba już nie trzeba w nawiasie pisać filmu, w którym wystapił.
ha! koszulka przyszła :-D
ba! a nawet dwie!
do momentu kiedy nie zobaczyłem na placach jednej
napisu "clash of titans" myślałem,że po pijaku zamówiłem jakieś ciuchy w necie
bo kompletnie już zapomniałem o tej nagrodzie.
3/10s – sam pomysł na film w realiach konfliktu rosyjsko-gruzińskiego jest bardzo dobry jednak szkoda,że go zmarnowano.
film jest fatalnie zrealizowany,montaż i zdjęcia rodem z telewizyjnej produkcji (z wyjątkiem początkowej sceny i kilku ujęć śmigłowców ostrzeliwujących gruzińskie miasteczka).
aktorstwo stoi poniżej jakiegokolwiek poziomu a Val Kilmer już chyba niżej nie upadnie.może tylko Andy Garcia dobrze wczuwa się w rolę,mimo że jego postać wydaje się trochę przekoloryzowana.
SPOILER
a sama fabuła to stek bzdur – wątek miłosny,rosyjscy najemnicy z wyrzutami sumienia,karta SD czy super gruzińskie komando bardziej irytują niż interesują.
szkoda,że Harlin,którego bardzo szanuje za "Na krawędzi", "Szklana pułapke 2" czy "Długi pocałunek na dobranoc" nakręcił takie badziewie.już nawet "12 rund" i "Pakt milczenia" pod względem technicznym bija o głowe "5 Days of War".
jeśli kogoś interesuje dziennikarstwo wojenne to zdecydowanie bardziej polecam (mimo kilku wad) "Bang Bang Club" a jeśli ktoś jest ciekawy jak wygląda film za 20 milionów $ to lepiej obejrzeć "Dług" Maddena.
zgadzam się,zdecydowanie przygody Adeli nie powinny znaleźć się w tym boksie.
czyli kolejna NIE-śmieszna komedia…litości
no właśnie…jakoś mi to nie pasuje do Batmana w wersji Nolana
tak śmieszny,że aż fajny :-)
Proszę czekać…