Takie tam bieganie po księżycu z kamerą. Klimatycznie zmontowane.
Strasznie ciężko jakoś zainteresować się treścią filmu; jakby to się działo za jakąś szybą. Dziwne.
Mówcą to Slavoj nie zostanie :)
2 za murzyna zwracającego się do sędziego per "Your Majesty" :D
McConaughey’ego transformacji początki. Poprawny film, ale nic poza tym nie dostrzegłem.
Miałem oglądać ten film dzień po jedynce, jednak potrzebowałem ponad dwóch lat, tak był on niezachęcający. Dużo się nie zmieniło.
Nudne, za długie, banalne, infantylne, nieciekawe i schematyczne. Wizualnie gorszy od 1 części. Plusy: Końcowa piosenka i E.Lilly.
Haha. No nie mam pytań : D McConaughey i jego show. Niebanalny i pozytywnie absurdalny. Groteskowa farsa w spirali przemocy.
Rzemieślniczo ten film jest kapitalny, jednak to wszystko już było. Oscar był pewny z wiadomych względów.
Starość nie radość.
Proszę czekać…