Aktywność

Happy end (1967)

Genialny, niezwykle oryginalny pomysł, znakomite aktorstwo. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana czechosłowackiej kinematografii.

20 lat później (1993)

Historia zupełnie nieprawdopodobna, a jednak całkowicie prawdziwa. Porusza, ale film można było zrobić dużo lepiej.

Cisza (2010)

Film – z cyklu „Prawdziwe historie” jest średni, ale oby był dla kogoś przestrogą. Na podstawie prawdziwych tragicznych wydarzeń.

Andrzej Brzeski

Przepięknie śpiewa!
Edit: śpiewał. Szczerze mówiąc, znałam go z radiowej Trójki, gdzie puszczano od czasu do czasu jakieś jego piosenki i zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam. Nie skojarzyłam nazwiska z tym aktorem. Bardzo się zdziwiłam, kiedy odkryłam, że to właśnie on. Na ekranie często pojawiał się w rolach takich niezbyt sympatycznych typów, a tutaj – poezja śpiewana. Szkoda, że odszedł tak szybko.

7 rzeczy, których nie wiecie o facetach (2016)

Średni, da się obejrzeć, ale nie trzeba. Chociaż zawsze miło popatrzeć na urodziwą Alicję Bachledę-Curuś.

Matura HYDE PARK

Zdawałam maturę w 1999. Pisemnie polski i niemiecki. Bardzo się stresowałam. Kiedy po pisemnym z polskiego wracałam do domu, spotkałam znajomą, która przeraziła się, że zaraz zemdleję – podobno tak okropnie byłam blada. :-) Nie pamiętam tematu, na który pisałam, wiem tylko, że na koniec zacytowałam wiersz Leopolda Staffa. Nie pamiętam też dni tygodnia, w które odbywały się egzaminy.

Niemiecki pisemny był bardzo trudny – w mojej szkole tylko dwie osoby wybrały ten przedmiot na egzamin pisemny, więc siedziałyśmy w sali ja, koleżanka i trzyosobowa komisja. Nie była to sytuacja komfortowa. Na pewno było rozumienie ze słuchu, czytanie ze zrozumieniem, różne zadania gramatyczne i leksykalne, także znajomość idiomów. Było tego bardzo dużo. To był dla mnie największy stres z całego egzaminu dojrzałości, trochę żałowałam tego wyboru. Za to bardzo się cieszyłam, że nie musiałam zdawać matematyki. :-)

Ustnie zdawałam niemiecki i geografię. Polskiego nie musiałam, bo z pisemnego dostałam piątkę, więc choć jeden stres mi odpadł. Nauczycielka niemieckiego kazała nam mówić na egzaminie wyłącznie po niemiecku, a członek komisji, wicedyrektor szkoły, w tym języku nie rozumiał chyba ani słowa, bo nawet gdy podałam numer zestawu, który wylosowałam, poprosił, żeby przetłumaczyć, co powiedziałam. Ten egzamin wspominam nawet miło – był tekst, który trzeba było na głos przeczytać, potem nauczycielki zadawały do niego pytania; były na pewno jakieś zadania gramatyczne i dłuższa wypowiedź na wylosowany temat.

Na ustny z geografii dostaliśmy wcześniej od nauczycielki 75 tematów, które trzeba było opanować. Do dyspozycji podczas egzaminu były mapy i atlasy. Pamiętam, że w zestawie, który wylosowałam, dwa zagadnienia znałam bardzo dobrze, trzecie średnio, ale wszystko można było znaleźć w atlasie (chodziło o jakieś dane statystyczne), więc była to tylko kwestia odpowiedniego zaprezentowania informacji. W komisji oprócz dyrektora i nauczycielki geografii był historyk, który próbował mnie zagiąć… każąc mi pokazać na mapie Finlandię. Nie zapomnę miny i wzroku geografki, która go wręcz wyśmiała za to polecenie. :-)

Z perspektywy uważam, że matura była wielkim stresem, w zasadzie niepotrzebnym, bo na studia i tak trzeba było zdawać egzaminy.

Błąd FDB.PL

Wszystko działa. Dziękuję.

Michał Zieliński (I)

Jako parodysta świetny. Dobrze udaje mu się uchwycić charakterystyczne cechy przedstawianej osoby. Może jeszcze uda mu się zagrać jakąś porządną rolę w niegłupim filmie?

Proszę czekać…