Aktywność

Diabeł (1972)

Chory, pełen egzaltacji film – Warto oglądać w nocy – robi wtedy duże wrażenie. Ale z pewnością nie dla fanów "Transformers".

Pearl Harbor (2001)

Wysokobudżetowy kloc celuloidowy – Dla mnie porażka, choć jeśli ma się 15 lat, może zaciekawić. Jednak ilość patosu i drętwych dialogów powoduje, że strawna jest jedynie warstwa wizualna i dźwiękowa.

Tony Chiu-Wai Leung

Azjatycki odpowiednik Delona – Świetnie wciela się w role zarówno amantów jak i policjantów. Wielki talent!

Spragnieni miłości (2000)

Film dla smakoszy kina – Powolnie tocząca się akcja z minimum dialogów, powściągliwa gra aktorów, dobre zdjęcia i muzyka. Trzeba jednak mieć pewną słabość do kina azjatyckiego, by polubić Kar-Wai’a.

Rozważna i romantyczna (1995)

W swoim gatunku rzecz bardzo dobra – Ale jakoś nie czuję wielkiej potrzeby, by do niego wracać. Jest elegancki i brawurowo zagrany, to ta sama klasa co "Wiek niewinności" Scorsese i "Okruchy dnia" oraz "Powrót do Howards End" Ivory’ego. Porządna robota.

Tajemnica Brokeback Mountain (2005)

Rewelacyjny melodramat – Zasłużył na deszcz nagród, jaki na niego spadł. Ang Lee jest wielki!

John Rambo (2008)

Ostra jatka – Najbrutalniejsza część przygód sławnego komandosa. Jako relaksacyjny odmóżdżacz – ok.

Max von Sydow

Genialny kameleon – Potrafi wcielić się w każdą postać, zarówno apodyktycznego typa jak i rozdartego starca. Respect, von Sydow.

Przerwana lekcja muzyki (1999)

W USA to mają fajne psychiatryki – W Polsce nie ma tak dobrze, żeby trafić do takiego sanatorium trzeba sporo wybulić. A sam film mógł być mocniejszy, jest tylko przyzwoity.

Faceci w czerni (1997)

Nie pojmuję, jak można nie lubić tego filmu:) – Jest cholernie śmieszny i zasługa w tym zarówno aktorów jak i błyskotliwego scenariusza. Zasłużony przebój kasowy roku 97.

Proszę czekać…