Bagiński to ma jaja, nie lada odwaga podjąć się czegoś takiego. Niektóre aspekty były trochę niedokładne, ale grafika i płynność na najwyższym poziomie.
Cudowne były momenty w których 'nasi' próbowali rozmawiać z cywilizacją. A samo sf, mimo że ładne wizualnie, to średnio wiarygodne i nie powala.
Przy tej części całość zaczyna się robić trochę powtarzalna, ale jako czysto rozrywkowe kino walki nadal wypada przednio.
Mniej ekscytujący niż 1 część, bardziej obyczajowy. Efekty super. Byłoby 8 gdyby nie ciążący wątek romantyczny, niezbyt umiejętnie poprowadzony. 7+/10
5+/10 Minimalnie lepiej od FG (może to sprawka hype’u?), ale niestety wciąż zbyt randomowy charakter prowadzenia krechy przez MacFarlene’a daje o sobie znać.
Fenomenalny wizualnie. Sama historia wciąga, zwłaszcza na początku. Potem to już typowe kino superhero, wady takie jak w każdym innym hero filmie. 8-/10
Całkiem ładna kamera jak na ’91 i odpowiednia delikatna muzyka. Mimo to, i tak wolę, żebyś pozostał przy fabułach. Sorki, Luc.
Kolejny standardowy sitcom, minus za śmiech z taśmy. Plus za postać Hayley. Główne bohaterki w miarę sympatyczne ale to nadal show bez ambicji. 6-
TiJ z czarnym humorem. Slapstick przytłacza, ale idealna na odreagowanie. Kocham te torturowanie postaci.
Animacja doprawdy świetna, ale sposób ukazania satyry nie przypadł mi. Pomysł przedni, ale ja bym poszedł inną ścieżką. 6-/10
Proszę czekać…