Bel Powley już niejednokrotnie udowodniła, jak dobrze czuje się w słownych tyradach, ale w Carrie Pilby brakuje jej mięsistego materiału do grania. To film, który w niezwykle poprawny sposób chce opowiadać o ekscentrykach. Staje się przez to smutnie wystudiowany.
przeczytaj recenzję