Thor (Chris Hemsworth) jest potężnym wojownikiem mieszkającym w Asgardzie - siedzibie najwyższych bogów. Jednak jego arogancja przewyższa zalety, dlatego ojciec Thora - Odyn (Anthony Hopkins), za karę zsyła go na Ziemię, gdzie wkrótce niepokorny wojownik staje się obrońcą ludzkości.
3.5/10 – Film, który sam nie wie czym chce być. Nieumiejętnie łączy świat fantasy ze światem ludzkim. Nie może się zdecydować czy postawić na humor czy na powagę. W konsekwencji wychodzi z tego twór naładowany śmiesznością i patosem. Nie sprawdza się nawet jako czysta rozrywka, bo zbyt często nudzi. Jedyny pozytyw to Loki. Denerwujący Hemsworth. Denerwująca Portman. Ogółem denerwujący film.
Z czasem chlodniej patrze na ten film. Z perpektywy czasu nie potrafilbym wymienic nawet jednej jakies sceny wartej zapamietania. Na pewno nizsza polka z I fazy Marvela i w ogole MCU.
No i znow zostal zeslany wlasnie na ziemie i rozmawia w jezyku angielskim no bo to jezyk miedzygwiezdny. I te niby sceny co maja byc zabawne to takie chyba dla pustych ludzi.
też polecam oglądając film człowiek przypomina sobie jak to było gdy się było dzieckiem czekającym na komiks w kiosku ruchu i się czytało teraz mozna obejrzeć dużo efektów i dobra fabuła
3.5/10 – Film, który sam nie wie czym chce być. Nieumiejętnie łączy świat fantasy ze światem ludzkim. Nie może się zdecydować czy postawić na humor czy na powagę. W konsekwencji wychodzi z tego twór naładowany śmiesznością i patosem. Nie sprawdza się nawet jako czysta rozrywka, bo zbyt często nudzi. Jedyny pozytyw to Loki. Denerwujący Hemsworth. Denerwująca Portman. Ogółem denerwujący film.