Emily (Renée Zellweger) pracuje społecznie. Pomaga rodzinom nad wychowywaniem dzieci i stwierdza czy rodzice mogą wychowywać dziecko czy im je odebrać. Szef dokłada jej następną sprawę. Jest to dokładnie jej 39 sprawa. Gdy odwiedza rodzinę Lilith (Jodelle Ferland) od razu ma przeczucie że dzieje się coś niedobrego. Pewnej nocy dziewczynka dzwoni do Emily i mówi jej że rodzice chcą ją zabić. W ostatniej chwili ratuje dziewczynkę z pomocą detektywa i Mike'a (Ian McShane). Emily przygarnia do siebie dziewczynkę, a jej rodziców zamykają w zakładzie psychiatrycznym. Niedługo potem okazuje się że był to błąd, a rodzice Lilith nie zwariowali przypadkiem. Emily staje się kolejna ofiarą prześladowań 10-letniej dziewczynki...

Może to i przypadek, ale za to jaki. 8

Filmów z różnego typu demonami było tyle co bajek Szeherezady, natykając się więc na kolejny trudno nie być sceptycznym i podchodzić do niego ostrożnie. Tym razem jednak dostajemy produkcje z górnej półki, przy której horror można śmiało napisać prze duże H.

Przypadek 39 (2009) -

Nieomal w ostatniej chwili Emily Jenkins, ratuje z rąk szalonych rodziców kilkuletnią Lillith. Za namową dziewczynki kobieta postanawia ją adoptować. Już wkrótce zaczyna żałować swojej decyzji, bo Lillith wcale nie jest tak słodka i niewinna jak mogło by się wydawać. Co gorsza dziecko nie jest nawet człowiekiem i dysponuje ogromnymi mocami, zmieniając życie Emily w koszmar.

Przyznam, że zasiadając do Przypadku 39, nie wiedziałem co to za film, ani nawet jaki gatunek. Z perspektywy więc czystej kartki, po kilkunastu początkowych minutach miałem już przeświadczenie, że będzie to dramat lub coś pod niego podchodzącego. Gdy już miałem sobie darować resztę, nagle coś zaczęło się dziać. Od tego momentu wszystko się odwróciło, a film zaczął być horrorem i to solidnym.

Przypadek 39 (2009) -

Obraz Christiana Alvarta po dość nudnym początku stopniowo się rozkręca, aż do spektakularnego finału. Dobry scenariusz zapewnia ciągle narastające napięcie i niepewność, co przykuwa widza. Nie jest to może najbardziej oryginalny horror jaki widziałem, ale jak to często bywa reżyser doskonale wykorzystał znane wątki z dodatkiem kilku nowych elementów, tworząc coś przyprawiającego o skok adrenaliny.

Nie ma tu co prawda hektolitrów krwi, rozrywanych ciał czy wyskakujących zewsząd demonów, ale w filmie i tak straszy. Alvart dość oszczędnie prezentuje siedzącego w Lilith demona, pokazując go tylko kilkakrotnie, a i to nie w całości. Ten prosty zabieg daje do myślenia i nie tylko przykuwa do obrazu, ale przede wszystkim nie daje o nim zapomnieć.

Przypadek 39 (2009) -

Film udowadnia również, że nie liczy się tylko obraz, wiele można zrobić używając dźwięku. Dziwne odgłosy, dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa i nagłe zmiany głosu dziewczynki, dopełniają obrazu i są upiorne same w sobie.

Pochwały należą się również aktorom, Renée Zellweger, dotychczas grająca we wszystkim tylko nie horrorach dobrze wywiązała się ze swojej, trudnej roli. Niezłym kunsztem popisała się również młodziutka Jodelle Ferland, pokazując coś więcej niż tylko uśmiechniętą twarz anioła.

0 z 5 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 24
Zigor 7

Wyjątkowo udany film podobny do omena, ale z zdecydowanie lepszym zakończeniem :)

pajki_filmaniak 8

jest klimat więc to gatunek horror więc tak powinno być i dobra gra aktorska zwłaszcza dobrze wypadła dziewczynka więc 8/10 polecam

fredaser

Mój pierwszy film z Renée i na razie ostatni – zupełnie mnie nie przekonuje, wypadła równie słabo jak i cały film, który nie ma za wiele sensu w mej ocenie. Nudny, dłuży się, niezbyt straszny, aktorsko nieźle, poza wspomnianą wyżej.
SPOJLER: nie rozumiem, jak dziewczynka wyszła bez szwanku z pożaru (niby spała), a z tonącego samochodu nie mogła? Z tego pożaru uciekła jakby materializując się nagle poza domem, myślałem, że to samo się stanie na nabrzeżu, ale nie..
Podobno jest alternatywne zakończenie, wg wikipedii angielskiej – tamto byłoby o wiele lepsze.

justangel 6

6/10 – Cóż, ja ten film również polecam, ale nie dałabym mu aż takiej wysokiej oceny jak poprzednicy z forum, z jednego podstawowego powodu: po 1 akcji wiedziałam już co się będzie działo dalej. Można było jakoś rozegrać to inaczej, aby pewne rzeczy nie były dla widza tak oczywiste. Z drugiej jednak strony niewiele jest filmów, które dobrze mi się ogląda i które mam ochotę obejrzeć do końca, mimo iż wiem kto jest "złym bohaterem". I za to niewątpliwy plus dla autorów filmu.
Jedna jeszcze rzecz na minus: brak wyjaśnienia dlaczego? Skąd się wzięło zło? Brak tej informacji może i jest lepszy niż jakieś debilne wyjaśnienie, że bohatera opętał Dracula, ale ja tam mimo wszystko lubię wiedzieć o co chodziło.

master602 8

8/10 – bardzo dobry trzyma w napięciu polecam

Więcej informacji

Proszę czekać…