Wiedziałem, że to omen – Nie widziałem pierwowzoru, o którym tu kilka osób pisało, więc nie mam porównania. Nie porównując zatem stwierdzam, że to film mocno przeciętny, ba wręcz ledwo dostateczny. Ogladałem, go na dwa razy, bo usnąłem za pierwszym. Wiedziałem, że to omen tego, iż nie porwie mnie ten film, a znuży. Zawsze oglądam film do końca, nawet najgorszy, żeby potem o tym napisać lub po prostu wiedzieć cóż to za arcydzieło. "Omen" też obejrzałem, ale ani się nie wystraszyłem, ba nawet przez chwilę nie czułem dreszczu emocji. Po prostu jak dla mnie mało klimatyczny i momentami nie logiczny film. Obsada nie ratuje w żaden sposób całości.
Słabizna – Jako remake nie taki zły, ale jako film, słaby. Wszystko ładnie zrobione i bliskie oryginałowi (jezeli chodzi o scenariusz) ale zabrakło tego klimatu co w wersji z 1976 r. Można obejrzeć, ale nic szczególnego.
Pozostałe
Proszę czekać…
2/10 – Ten film to definicja złego remake’u. Zero jakiejkolwiek inwencji twórców i świeżości. Zwykłe odgrzewanie kotleta, który na dodatek został źle przyprawiony.