Bran (Isaac Hempstead-Wright) spotyka Jojena i Meerę Reedów. Robb dowiaduje się o śmierci Hostera Tullyegi oraz o spaleniu Winterfell. Jaime (Nikolaj Coster-Waldau) ponawia próbę ucieczki. Arya (Maisie Williams) poznaje członków Bractwa bez chorągwi.
Bran (Isaac Hempstead-Wright) spotyka Jojena i Meerę Reedów. Robb dowiaduje się o śmierci Hostera Tullyegi oraz o spaleniu Winterfell. Jaime (Nikolaj Coster-Waldau) ponawia próbę ucieczki. Arya (Maisie Williams) poznaje członków Bractwa bez chorągwi. arksi
W powieściach to nie Sandor Clegane zdradza bractwu prawdziwą tożsamość Aryi. Arya zostaje rozpoznana przez ludzi swojego ojca, którzy są członkami bractwa. zobacz więcej
Kiedy na moście Brienne staje naprzeciwko Jaime'ego, w jednym z ujęć ostrze jej miecza jest skierowane w górę i nie dotyka jej ramienia, jednak już w kolejnym ujęciu ostrze miecza Brienne opiera się o jej ramię. zobacz więcej
> Beznickowy o 2013-04-09 20:39 napisał:
> Każdy odcinek bez Daenerys to odcinek stracony…
>
Mi tam jej nie brakowało. Nie przepadam za Daenerys, ani w serialu ani w książce. Cała jej historia jest dla mnie mało ciekawa.
To, że jest dużo postaci i wątków absolutnie mi nie przeszkadza. To akurat uważam za plus (choć może nie dla tych co nie czytali książek). Jedyny problem jest taki, że każda z postaci ma przez to mało czasu antenowego.
Co do Brienne i Jaime’ego to nie uważam żeby jakoś specjalnie dużo ich było w odcinku. Każdy odcinek ma kilka postaci które mają więcej scen niż inni. Tym razem padło na nich. Czy był to minus? Nie wiem. Mi tam nie wadzili. Za to sceny z Branem przynudzały mi straszliwie i niestety nie spodziewam się poprawy w tym wątku.
Dla mnie minusem odcinka jest to, że za mało było Theona i jego oprawców. A na tego Ramsay’a to ja czekam i czekam już od poprzedniego sezonu, a oni mi tu jak na złość nic nie dają. Może w następnym odcinku.
No ja czytam książki po sezonie. Skończyłem drugi tom, po trzecim sezonie biorę się za kolejny tom. I jakoś niewiedza o postaciach, o których coś tam ktoś wspomina, mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, wzbudza jeszcze większą uwagę i czujność. A wątek Daenerys bardzo lubiłem, gdy Khal był żyw, bo w drugim sezonie faktycznie jej wątek mniej ciekawy.
Ciekawie rozwija się postać Margaery. O ile do reszty postaci zdążyłem wyrobić sobie opinię, ją wciąż ciężko mi ocenić.
A najlepsze rzeczy dzieją się na Północy.
Gdybym nie czytała książek pewnie bym się pogubiła w tych wszystkich postaciach. Kto jest po czyjej stronie. Zapamiętanie tych wszystkich imion pobocznych postaci byłoby problematyczne. Łatwiej jest wiedzieć kto kim jest od razu gdy się pojawi.
Moim zdaniem źle robią, że za bardzo skupiają się na stolicy. Duża część każdego odcinka dzieje się w Królewskiej Przystani a inne wątki przez to tracą. Niewiele na razie pokazali co się dzieje w innych miejscach. Inne postacie dostają jedną bądź dwie sceny na odcinek albo wcale ich nie ma, ale stolica musi być. Całe szczęście, że przynajmniej zmądrzeli i nie marnują już czasu na nic nie wnoszące sceny w burdelu.
Niestety ilość postaci/ nazwisk powala w tej powieści.
Grę o Tron czytałam po serialu, Starcie Króli przed, to samo ze Stalą i śniegiem jednak dla 3 nie miałam już tyle czasu. Czytanie fragmentami z dużymi przerwami tylko odstrasza przy ilości nazwisk do zapamiętania i tak nie udało mi się jej skończyć, a teraz choćbym chciała, to zapodziałam gdzieś książkę.
Dla minie, twórcy chcą zbyt wiernie odwzorować książkę w wyniku czego serial robi się sflaczały a odcinki kończą zbyt otwarte. Jakby nakręcili film 20-godzinny i teraz obcinają go na 45 min fragmenty.
Po pierwszych odcinkach nie czuję niedosytu i żalu, że muszę czekać tydzień na następny. Po prostu skończył się i już. Time out.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
nieco gorzej. – przypomniały się trochę odcinki z sezonu 1go, gdzie było 15 wątków, 50 postaci wspominanych z nazwiska i nie za wiele się działo. najgorszy jednak z tego jest wątek podróży Brienne z Jaimem – nudny, a naciągane żarty nie śmieszne.
8/10