Film jest adaptacją kultowej powieści Joe R. Lansdale. Richard Dane (Michael C. Hall), budzi się na odgłos kogoś, włamującego się do jego domu. Chwyta za broń, której nigdy nie używał i strzela do uzbrojonego intruza. Żona Richarda, Ann (Vinessa Shaw) stwierdza, że włamywacz nie żyje. Wezwana policja ustala, że to oszust i recydywista Freddy Russell. Ojciec Freddiego, Ben (Sam Shepard), także były przestępca, ostrzega Richarda, że będzie mu zatruwał życie za zabicie jedynego syna. Gdy dochodzi do konfrontacji w domu Bena, Richard widząc zdjęcie Freddiego stwierdza, że nie jest to człowiek, którego zastrzelił. Teraz Ben i Richard, przy pomocy detektywa Jima Boba (Don Johnson), muszą dowiedzieć się, kto tak naprawdę włamał się do Richarda. Kristo
Świetny materiał na serial – Jestem rozdarty. Początek dobry, w klimacie gęstego thrillera, ale później przychodzi zmiana konceptu i film przybiera postać neo-westernu. Szkoda. Slogan z plakatu powinien brzmieć: How Many Men can not one bullet kill?
Końcowa strzelanina wyglądałaby znacznie lepiej, gdyby wyglądała jak te z serialu "Detektyw". Wtedy może film by wybronił tę zmianę gatunku, a tak czuję, jakbym obejrzał dwa różne filmy. Więc kim bym zastrzelony? Czy śmierć świadka koronnego pozostanie bez żadnego odzewu? Zbyt wiele wątków zostało jeszcze, żeby kończyć film, ale wtedy on jeszcze bardziej by się wydłużył.
Jim Mickle po raz kolejny udowadnia, że ma zadatki na czołowego reżysera poruszającego się w mrocznych klimatach, tylko potrzeba mu lepszych tekstów.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Średni ! – Ma swoje dobre i złe strony !Ale ogólnie dobrze się ogląda …