Mówią, że trzeba kilka razy obejrzeć żeby zrozumieć... 10
Ale to chyba nie do końca prawda, przy dobrym nastawieniu jeden lub dwa seanse wystarczą, żeby pojąć co autor miał na myśli. W pewnym sensie ten film jest jak ćwiczenia ze statystyki, większości studentów już na samą myśl o tym przedmiocie skacze ciśnienie, jeszcze zanim się dowiedzą, co właściwie na nim będą robić. Podobnie jest z tym filmem, przy pierwszych scenach widz zakłada, że film będzie trudny i dalej go takim postrzega. Sam do niego tak podszedłem, niepotrzebnie.
Film pokazuje życie miasteczka Middlesex, przedstawionego z perspektywy nastolatka – Donniego. Już w pierwszych scenach widz przekonuje się, że tytułowy bohater nie jest przeciętnym człowiekiem. Ludzie myślą o nim jak o wariacie, rodzice posyłają do psychologa. Doświadcza on różnego rodzaju niewyjaśnionych zdarzeń, które bardzo mieszają mu w życiu. Ma wizje, w których ukazuje mu się postać królika Franka. Namawia on Donniego do robienia rzeczy, które mocno wpływają na funkcjonowanie społeczności miasta.
Głównie przez te dziwne wydarzenia i postać Franka widz może czuć się zdezorientowany i mieć problemy ze zrozumieniem filmu. Jednak gdyby pominąć to wszystko film stałby się zwykłym (ale w dalszym ciągu interesującym) dramatem i nie byłby tak demonizowany przez oglądających. Choć wtedy najprawdopodobniej nie byłby zrozumiany, ponieważ te sceny wbrew pozorom ułatwiają interpretacje większości wątków. Ciężko tak po prostu pokazać różne niuanse czasu, dlatego autor w pewnym sensie upersonifikował czas do postaci królika. Bo co jest łatwiejsze w odbiorze? Fizyka czy królik? Teoria podróży w czasie czy królik? Warto zastanowić się nad tym, co Frank mówi, do czego namawia Donniego i jak to wpływa na bieg fabuły. Wystarczy jedno małe zdarzenie, jedna mała zmiana biegu czasu, żeby wywrócić sytuację do góry nogami.
„Donnie Darko” jest wart polecenia każdemu, nie tylko fanom filmów science fiction. Jest to film przedstawiający bardzo poruszającą i działającą na umysł historię. Każda scena jest dokładnie przemyślana, nie ma przypadkowych wydarzeń czy dialogów. Bardzo dobra, przekonująca rola Jake'a Gyllenhalla, sprawia, że widz może wczuć się w graną przez niego postać i próbować ją zrozumieć. Nastroju dodaje wszystkiemu wspaniała muzyka. Jest to dzieło, które pozostaje na bardzo długo w pamięci, film, do którego chce się wracać.
Myślałem,że to głupi film dla dzieci.Bardzo się myliłem.Gyllenhaal już od młodego wieku posiadał wielki talent aktorski.7,5-8.