Gladiator

8,4
Rzymski generał Maximus powraca do domu po kolejnej udanej wyprawie wojennej. Zazdrosny o jego wpływy u cesarza, dziedzic tronu, Commodus, zleca egzekucję generała i jego rodziny. Cudem unikając śmierci, Maximus zostaje wzięty w niewolę i jest szkolony na gladiatora, co przysparza mu rosnącą popularność. Wraca do Rzymu, chcąc pomścić morderstwa syna i żony.

Miecze i konie

Crowe i Hounsou spotkali się na planie "Gladiatora" z byłym mistrzem kulturystyki, Ralfem Moellerem ,który w filmie pojawia się jako galdiator Hagen. Wraz z grupą świetnie wyszkolonych kaskaderów pod kierownictwem koordynatora Phila Neilsona, aktorzy wystąpili w scenach walk, które mogłyby rywalizować z autentycznymi walkami gladiatorów ze szkoły Proxima. Już wcześniej wykonywałem różne "fizyczne" zadania aktorskie, ale tego doświadczenia nie da się z niczym porównać", twierdzi Crowe. "Nie zastanawiałem się wcześniej nad tym aspektem roli, wymaganiami fizycznymi i trudami z tym związanymi, i mniej więcej w środku zdjęć, zacząłem myśleć, że może powinienem był raczej przyjąć proponowaną w tym samym czasie rolę konduktora autobusu...", dodaje, śmiejąc się.

"Starałem się dać Russellowi trochę wytchnienia i tak zorganizować zdjęcia, by miał dni, kiedy by tylko chodził i mówił, ale nie udało się", wspomina Ridley Scott. "Czasami kilka dni z rzędu kręciliśmy bez końca sceny bitewne i Russella bolały wszystkie mięśnie i kości." Russell Crowe wciąż pamięta wiadomość, jaką otrzymał podczas zdjęć: " Wysłali mi prośbę, żebym nie grał w piłkę nożną, bo mógłbym doznać kontuzji. To było wtedy, kiedy kręciliśmy bez końca sceny walki, więc odpisałem im "Mogę mocować się z czterema tygrysami, a nie wolno mi grać w piłkę ? Dajcie spokój. Serdeczne pozdrowienia, Russsell." Sceny walk na miecze wymagały gruntownego szkolenia aktorów i wielu prób, tak by zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo. Mistrz walki, Nicholas Powell, który uprzednio pracował na planie "Braveheart" był odpowiedzialny za choreografię walk. Musiał też wyszkolić wszystkich aktorów i kaskaderów i ponad 1000 statystów, którzy brali udział w bitwie w Germanii. Ale priorytetowym zadaniem było wyszkolenie Russella Crowe'a, zatem na wiele tygodni przed rozpoczęciem zdjęć Powell wyjechał do Australii by pracować z aktorem. "Wszyscy aktorzy musieli mnóstwo się nauczyć, każdy musiał zapamiętać szczegółowo każdy ruch, tak by nic sobie nie złamać... czy uniknąć odrąbania własnej bądź cudzej głowy", żartuje Ridley Scott.

Powell wyjaśnia: "Ridley chciał zbliżeń walk na miecze, bo to lepiej wygląda na ekranie, ale jest to bardziej obarczone ryzykiem, zwłaszcza że używaliśmy stalowych przedmiotów. Należało bardzo precyzyjnie zaplanować wszystkie ruchy i pilnować cały czas wykonawców. Nie można było pozwolić im myśleć: "Robiliśmy to już dziesięć razy, damy sobie radę. Musieli się koncentrować w równym stopniu za każdym razem albo ktoś zostałby ranny."

Szczególnie jedna grupa walczących była nieprzewidywalna: tygrysy, które były pod opieką trenerów Paula "Sled" Reynoldsa i Thierry'ego Le Portiera. Producent Branko Lustig wspomina: "Tygrysy to wielkie koty, możesz mówić im, co mają robić, ale one nie zawsze słuchają." Podobnie, aktorzy musieli dużo uwagi poświęcać koniom, występującym w bitwie w Germanii i na arenie. Crowe wspomina: " Koń czuje, kiedy nie masz kontroli nad sytuacją. Jeśli czuje, że się boisz, może odpowiedzieć: 'boisz się, to spadaj, sam sobie poradzę'.

Nie od razu Rzym zbudowano

Trwająca trzy pory roku i przebiegająca w czterech krajach, produkcja "Gladiatora" przestawiała wiele logistycznych problemów. Branko Lustig zauważa: "To było jak robienie czterech różnych filmów ponieważ musieliśmy koordynować wysiłki czterech oddzielnych ekip: w Londynie, na Malcie, w Maroku i jednego centralnego zespołu, który przemieszczał się w czasie produkcji." Prawdopodobieństwo stało się znakiem firmowym tej produkcji, jakkolwiek Scott był zdecydowany nie dopuścić do tego, by "Gladiator" był kojarzony z podręcznikiem historii. "Wiele napisano o Cesarstwie Rzymskim, ale jest też mnóstwo pytań o to, co jest prawdą, a co przypuszczeniem. Dlatego też uznałem za priorytet bycie wiernym duchowi tego okresu, a nie zachowanie wierności faktom. Przecież naszym zadaniem jest tworzenie fikcji, a nie uprawianie archeologii."

Reżyser dodaje, "Najważniejszą rzeczą, kiedy przyjmujesz tak wielkie wyzwanie, jest wybór właściwych ludzi, bo nie możesz wszystkiego robić sam, o wszystkim sam decydować, w przypadku produkcji o takich rozmiarach. Wiedziałem, że mogę w pełni ufać ludziom, którym powierzyliśmy pracę, że mogę polegać na ich umiejętnościach w tworzeniu świata, w którym dzieje się nasza historia. I, rzeczywiście, wykonali fantastyczną pracę. Niemal czuje się zapach areny, czuje się atmosferę miasta. Kostiumy wyglądają niezwykle autentycznie. Oglądając ten film, powinieneś wierzyć, że jesteś świadkiem autentycznych, dziejących się sytuacji... że znajdujesz się tam, w Rzymie." Zdjęcia do "Gladiatora" rozpoczęto w lesie w pobliżu Farnham, w Anglii, która na ekranie miała zastąpić Germanię, krainę położoną najbliżej północnej granicy Imperium Rzymskiego. To tam, legiony rzymskie, pod wodzą generała Maximusa, stoczyły krwawą bitwę przeciwko mającym znaczną przewagę liczebną Germanom. Zaplanowany czas zdjęć okazał się znakomicie wybrany, jako że British Forestry Commision (Brytyjska Komisja ds. Lasów) podjęła w tym czasie decyzję o odlesieniu obszaru znanego jako Bourne Woods. Ridley Scott mogli zakomunikować Komisji: "Zrobimy to za was. Spalimy las."

Nadzorujący efekty specjalne, Neil Corbould polecił wykonać i wysłać na plan szesnaście tysiecy płonacych strzał, użyto też specjalnie zaprojektowanych, w oparciu o wzory z epoki, płonacych glinianych naczyń, które były wystrzeliwane z katapult. Płonące strzały były wystrzeliwane przez łuczników oraz przy użyciu machin, które mogły wyrzucać setki strzał w bardzo krótkim czasie. Z Russellem Crowe'm jako Maximusem, rzymscy żołnierze, na koniach, ruszyli do walki. Żaden operator kamery ani kamera na wózku nie były wystarczająco zwinne czy szybkie by nadążyć za galopujacymi ze stoku, wśród płonących drzew końmi. Aby poradzić sobie z ujęciami, operator John Mathieson zastosował system trackingu. W momentach kulminacyjnych bitwy, aktorzy, kaskaderzy, tysiące statystów walczyło na miecze, włócznie, kusze i używając innych narzędzi walki. Simon Atherton i jego zespół zaprojektowali i wykonali ponad 2.500 sztuk broni. Wiele z tych narzędzi było rezultatem badań i oryginalnych pomysłów Simona Athertona. Atherton wyjaśnia: "Szukałem w literaturze informacji o broni i rynsztunku używanych w tym okresie, ale niewiele udało mi się znaleźć. A zatem, czerpiąc pomysły z wiedzy, którą mamy o późniejszych okresach historycznych i starając się wyobrazić sobie ewolucję pewnych typów broni i rynsztunku, udało się nam znaleźć rozwiązania, które wydawały się nam być prawdopodobne. Szczególnie podobało mi się polecenie Ridleya Scotta byśmy wymyślili odpowiednik broni automatycznej - wielostrzałową kuszę." Atherton był też konsultantem projektantki kostiumów Janty Yates w tym, co dotyczyło hełmów i pewnych części rynsztunku. Janty Yates też poświęciła wiele czasu badaniom zanim przystąpiła do projektowania bardzo zróżnicowanej garderoby dla potrzeb filmu, poczynając od pełnych splendoru zbroi noszonych przez Maximusa i Commodusa, poprzez wspaniałe szaty Lucilli aż do względnie prostych tunik noszonych przez gladiatorów.

"Musieliśmy przejrzeć tysiące książek i odwiedzić wiele muzeów i galerii," wspomina Yates. "Zainspirowały nas szczególnie prace Sir Lawrence'a Alma-Tadema, który rzeczywiście uchwycił styl epoki i obrazy George'a de La Toura. "Polegaliśmy na pracy tych artystów, zarówno jeśli chodzi o kostiumy, jak i o wystrój wnętrz," dodaje Scott. "Malarze to najlepszy punkt odniesienia w pracy filmowca. To fotografowie swych czasów."

Naturalnie, najbardziej wysmakowane i najkosztowniejsze były kostiumy rodziny cesarskiej. Szaty noszone w filmie przez Connie Nielsen były wykonane z ręcznie haftowanego jedwabiu, z dodaną dla blasku złotą nitką. Jej zimowy strój był wykonany z kaszmiru podbitego jedwabiem, przybrany sztucznym futrem. Całe obuwie wykonane było techniką ręczną w Rzymie, włączając w to niezwykle ozdobne sandały noszone przez Commodusa i Lucillę. Wysmakowane wzornictwo biżuterii rodziny cesarskiej było też wierne modzie tego okresu. Biżuteria została wykonana ręcznie przez znanego angielskiego jubilera, Martina Adamsa, z wyjątkiem jednego klejnotu, należącego do Connie Nielsen. "W sklepie z antykami znalazłam liczący 2.000 lat sygnet," wspomina Nielsen. "Noszenie go dawało mi poczucie większej więzi z rola. Niesamowita była myśl, że ten pierścień był kiedyś noszony przez osobę, która żyła w czasach, które odtwarzaliśmy." Kostiumy do filmu wywierały podobny wpływ na Joaquina Phoenixa, który wspomina: "Kiedy wkładałem kostium, przenosiłem się w inny świat. To było fantastyczne. Po chwili, zapominałem, że noszę kostium, czułem się w nim tak naturalnie; kostium naprawdę pomagał mi w stawaniu się graną przeze mnie postacią."

Podobnie jak Nielsen, Phoenix nosił tuniki i szaty z jedwabiu, jedynie zbroja była mniej wygodna. "Zbroja musiała być giętka, tak by pozwalała na ruch, wykonana została z gumy, a następnie pokryto ją skórą," mówi Yates. "Można sobie wyobrazić, jak musiał się czuć w gorącym słońcu Malty." To Yates zaprojektowała niezwykle białą, przypominającą marmur zbroję Commodusa, zgodnie z konceptem Ridleya Scotta, że Commodus starał się przez noszony strój upodobnić do posagowych wizerunków wielkich przodków.

Fizyczne wymagania roli Russella Crowe'a sprawiały, że jego zbroja musiała być znacznie lżejsza, wykonano ją zatem z pianki pokrytej skórą. Ponadto, każdy element jego rynsztunku musiał być wykonany w dwunastu egzemplarzach, tak by oddać różne stany zużycia: czyste... brudne...poszarpane... zakrwawione.

Kostiumolodzy przygotowali też 500 tunik gladiatorskich z surowego lnu, które podobnie jak garderoba Maximusa, musiały być dostosowane do charakteru ujęć. Yates z Rosemary Burrows, Samanthą Howarth i reszta zespołu wykonały ponadto ponad 10.000 rozmaitych kostiumów dla reszty postaci i tysięcy statystów. Rosemary Burrows była też odpowiedzialna za przygotowanie pomieszczeń do przechowywania kostiumów, tzw."costume villages", jej zadaniem było też zapewnienie miejsca dla każdego z ponad 2.000 statystów dziennie, gdzie mogliby się przebrać, zostać uczesani i mieć zrobiony makijaż. W Anglii, musiała ponadto zorganizować kąpiele błotne dla "żołnierzy", tak by odpowiednio wyglądali w czasie bitwy.

Z Anglii, ekipa filmowa przeniosła się do Ouarzazate, w Maroku, gdzie kręcono sekwencje targu niewolników, na którym sprzedano Maximusa, szkołę gladiatorów Proxima i małą arenę, gdzie Maximus i Juba po raz pierwszy posmakowali walki gladiatorów. Idąc w ślady słynnych budowniczych dróg starożytnego Rzymu, ekipa "Gladiatora" wycięła, poprawiła stan i poszerzyła kilometry drogi przez pustynię, tak by można przemieścić samochody terenowe, ciężarówki i autobusy. Branko Lustig zwerbował armię marokańską do zbudowania mostu przez rzekę, tak by można dotrzeć do odległej lokalizacji.

Ekipa filmu nazwała most "Mostem Branko." W Maroku znajduje się najstarszy w tej części świata casbah, liczący około 500 lat, ale jego fundamenty sięgaja czasów Imperium Rzymskiego. Scenograf filmu, Arthur Max, mówi: "Można by powiedzieć, że lokalizacje w Maroku zaprojektowały się same. To jak magia. Wchodzisz tam na wzgórze i nagle znajdujesz się w innym czasie. Cudownie było znaleźć ten starożytny casbah, ponadto, na skraju miasta znajdowało się puste pole, gdzie miejscowi chłopcy grywali w piłkę nożną. To było idealne miejsce dla nas do zbudowania małej, prowincjonalnej areny, gdzie nasz bohater zostaje wprowadzony w świat gladiatorów." Było niezmiernie ważne by nowo zbudowany amfiteatr nie różnił się od autentycznej starożytnej architektury naokoło. Używając tylko miejscowych materiałów budowlanych i bardzo prostych metod, które nie zmieniły się przez wiele lat, ekipa budowlana wykonała ponad 30 000 cegieł do zbudowania areny. "Cegły zostały wykonane ze zwykłej gliny wymieszanej ze słomą i wysuszonej na słońcu," mówi Arthur Max. "Kiedy arena była gotowa, wtopiła się w krajobraz i wyglądała, jakby tam stała od wieków."

Na planie filmu zatrudniono wielu lokalnych mieszkańców jako statystów w sekwencjach związanych z areną i targiem niewolników. Po opuszczeniu Maroka, ekipa udała się na Maltę. Malta, na której znajdują się przed -fenickie ruiny pochodzące sprzed 6.000 lat, stała się częścią Cesarstwa Rzymskiego w 218 roku przed Chrystusem. Scott wspomina: " Każdy film stawia przed jego twórcami pewne wyzwania, ale jak często musisz odbudowywać Imperium Rzymskie ?"

Arthur Max mówi: "Miałem tę przewagę, że mieszkałem, pracowałem i odbywałem staż jako architekt w Rzymie. Znałem większość interesujących nas lokalizacji i rozumiałem to miejsce. Największym wyzwaniem było, według mnie, oddanie skali, przekazanie idei wielkości imperium." Max towarzyszył Scottowi w wyprawie do historycznego Fortu Ricasoli, pochodzącej z 17. wieku hiszpańskiej twierdzy, która została zamieniona w koszary przez wojska Napoleona. Scott wspomina: "Budowla ta nie była tak stara jak nasza historia, ale wiatry i burze piaskowe odpowiednio ją "postarzały." Był też tam olbrzymi teren do parad wojskowych, który idealnie pasował do naszego Colosseum. Arthur i ja stwierdziliśmy, że możemy częściowo wykorzystać fragmenty istniejących budynków, brakujące kawałki wypełnić i stworzyć coś na kształt fantastycznej układanki." Ponad 19 tygodni ponad 100 brytyjskich techników i 200 Maltańczyków pracowało nad stworzeniem serca Imperium Rzymskiego. Tym wysiłkom stale przeszkadzały silne wiatry i burze, najcięższa od 30.lat zima na Malcie.

Centralnym punktem budowy było Colosseum, odtworzone w zgodzie z oryginałem. Ograniczenia czasowe i niedostatecznie duża przestrzeń uniemożliwiły zbudowanie pełno-wymiarowej repliki olbrzymiego trzy-kondygnacyjnego cudu architektury, które stanowi centrum Rzymu i kultury rzymskiej od 2.000 lat. Dlatego, zespół Maxa zbudował fragment pierwszej kondygnacji, mierzący mniej więcej jedną trzecią obwodu oryginału i wysokiego ponad 16 metrów. Skonstruowali też wnętrze Colosseum, zawierające technologicznie prymitywny ale przemyślany system "wind" do przewożenia gladiatorów na poziom walki oraz wejście na arenę. Pozostałe części Colosseum udało się stworzyć przy użyciu najnowocześniejszej grafiki komputerowej (Computer Graphic Imaging - CGI), proces ten nadzorował John Nelson z Mill Film Ltd. z Londynu. Używając modeli projektów Arthura Maxa, które zostały zaprogramowane do komputera, ukończono "budowę" Colosseum. Również przy zastosowaniu CGI wytworzono "velarium", pomysłowy, zwijany dach płócienny, którego używano do zacieniania areny przed oślepiającym słońcem. Mimo nadzwyczajnych możliwości CGI, technika ta nie była wystarczająca do realizowania realistycz- nych efektów świetlnych na planie Colosseum. By rzucać światło i cień w różnych porach dnia, operator John Mathieson zamówił wykonanie współczesnego velarium z syntetycznego materiału, wzmocnionego siatką z włókna szklanego. Zasłona słoneczna była zawieszona na 14 stalowych słupach, na wysokości 24.metrów.

Colosseum zaludniało 2.000 statystów, których wkomponowano pomiędzy 33.000 widzów wygenerowanych na komputerze. Nelson stworzył widownię CG (computer generated) przez filmowanie prawdziwych statystów wykonujących różne ruchy i przeniesienie ich na dwu-wymiarowe karty umieszczone w każdym siedzeniu. Przez replikowanie ich w komputerze, zespół ds. efektów specjalnych stworzył wirtualny komplet widzów na arenie. Elementy CGI są tak doskonale połączone z prawdziwymi ludźmi i autentycznym otoczeniem, że filmowcy mogli wykonywać 360.stopniowe zdjęcia panoramiczne i zdjęcia z góry, na których rzeczywiste i elementy i elementy efektów specjalnych są nie do odróżnienia. Poza pełnieniem funkcji Colosseum, Fort Ricasoli służył też jako pałac cesarski, forum, izba senatorów, targ rzymski, rezydencja senatora Gracchusa i inne miejsca. I w tych przypadkach stosowano technikę CG. CGI zastosowano ponadto dla stworzenia mieszkańców Rzymu, włączając w to tysiące pretorianów, witających Commodusa po jego powrocie do Rzymu. Ostatni etap filmowania miał miejsce w winnicy w północnej Italii, która była ekranowym domem generała, do którego Maximus pragnie powrócić. Po zakończeniu zdjęć, Ridley Scott i montażysta Pietro Scalia rozpoczeli żmudny proces montażu filmu w tym samym studiu, w którym kompozytor Hans Zimmer tworzył ilustrację muzyczną we współpracy z Lisą Gerard. Lisa Gerard wykonała też większość partii wokalnych. "Uwielbiam pracować z Hansem, bo jego muzyka jest idiosynkratyczna," mówi Scott. "Hans zawsze tworzy coś, co nadaje filmowi tożsamość." "Ten film daje niezwykły obraz Cesarstwa Rzymskiego, ale jego siła polega też na tym , że opowiada fantastyczną historię - heroiczną historię . Daje wrażenie autentyczności. To siła tego filmu" mówi Hans Zimmer.

Ridley Scott mowi: " Uwielbiam to, że mogę tworzyć światy w filmach, które robię, i ten film nie był wyjątkiem. Czuję, że zbudowaliśmy Rzym na ekranie w najlepszy, możliwy sposób i że stoczyliśmy tę całą walkę od Renu do północnej Afryki i z powrotem do Rzymu. To była fantastyczna zabawa."

O filmie

Upłynęły cztery dekady, odkąd można było oglądać na dużym ekranie wyścigi rydwanów i walki na miecze w dramatach epickich opowiadających o dalekiej przeszłości. Reżyser Ridley Scott przenosi na ekran wspaniałe bitwy starożytnego Rzymu w porywajacej opowieści o odwadze i zemście.

Generał rzymski, Maximus (Russell Crowe) po raz kolejny poprowadził rzymskie legiony po zwycięstwo na polu bitwy. Wojna się kończy, Maximus marzy o powrocie do domu, chce wrócić do żony i syna, jednak umierający cesarz Marek Aureliusz (Richard Harris) ma dla Maximusa jeszcze jedno zadanie - przejęcie po nim władzy.

Zazdrosny o wpływy Maximusa u cesarza, dziedzic tronu, Commodus (Joaquin Phoenix), zleca egzekucję generała i jego rodziny. Cudem unikając śmierci, Maximus zostaje wzięty w niewolę i jest szkolony na gladiatora, co przysparza mu rosnącą popularność. Wraca do Rzymu, chcąc pomścić morderstwa syna i żony przez zamordowanie nowego cesarza... Commodusa.

Maximus wie, że jedyną potegą większą od władzy cesarza jest wola ludu, dlatego też aby dokonać zemsty, musi stać się największym bohaterem imperium. Universal Pictures i Dream Works Pictures przedstawiają "Gladiatora". Nominowany do Oskara Russell Crowe jest na czele obsady filmu, która obejmuje ponadto: Joaquina Phoenixa, Connie Nielsen, Oliviera Reeda, Dereka Jacobi'ego, Djimona Hounsou i nominowanego do Oskara Richarda Harrisa ("The Field"). Nominowany do Nagrody Akademii reżyser Ridley Scott ("Thelma & Louise") wyreżyserował "Gladiatora" na podstawie scenariusza Davida Franzoniego, Johna Logana i Williama Nicholsona. Film został wyprodukowany przez Douglasa Wicka, Davida Franzoniego i Branko Lustiga, producentami wykonawczymi są Walter F.Parkes i Laurie MacDonald.

O produkcji

Rzymski gladiator stoi w środku wielkiego Colosseum patrząc w górę, w stronę cesarza, oczekując jego decyzji. Pan życia i śmierci, kieruje kciuk w dół, to znak dla gladiatora, by zabił pokonanego przeciwnika.

Ta właśnie scena, uchwycona w obrazie Pollice Verso (Kciuk w dół) 19.wiecznego malarza Jeana-Leona Gerome'a, uruchomiła wyobrażnię Ridleya Scotta. Producent wykonawczy i szef Dream Works Pictures, Walter Parkes, wrazz producentem Douglasem Wickiem, pokazali Scottowi ten obraz, zanim przekazali mu scenariusz filmu. Scott wspomina, "Walter i Doug przechodzili koło mojego biura, wstąpili na chwilę i położyli reprodukcję Pollice Verso na moim biurku. Obraz mówił do mnie o całej chwale i przewrotności Cesarstwa Rzymskiego. W tym momencie poczułem, że zostałem całkowicie wciągnięty przez ten temat."

Na szczęście dla reżysera, Parkes posiadał też scenariusz zatytułowany "Gladiator", napisany przez Davida Franzoniego, Johna Logana i Williama Nicholsona. Wick wspomina: "Mniej więcej przed dwoma laty, David Franzoni przyszedł do mnie z propozycją zrobienia filmu dziejącego się w starożytnym Rzymie. Zaczęliśmy przygotowania i w trakcie nich odkryliśmy, że niemal każdy aspekt kultury starożytnego Rzymu wiązał się z areną. To było epicentrum, gdzie spotykały się wszystkie warstwy społeczne, w związku z areną, dokonały się też ważne rzeczy w architekturze, rzemiośle, etc. ....mnóstwo rzeczy. Im więcej się dowiadywaliśmy, tym bardziej byliśmy przekonani, że arena byłaby fantastycz nym miejscem opowieści filmowej." "Zaczynając od tego surowego pomysłu, "wyruszyliśmy" na poszukiwanie bohatera, który zabrałby publiczność w emocjonalną podróż po starożytnym Rzymie", dodaje Parkes. "Kiedy powstała ostateczna wersja scenariusza, zdaliśmy sobie sprawę, że prawdziwym wyzwaniem będzie znalezienie filmowca, który poradziłby sobie z realizacją tak ogromnego spektaklu w ten sposób, by podstawowe elementy, jak postacie i historia nie zostały zdominowane przez oprawę. Od samego początku, Ridley Scott był na czele listy."

Mówi Ridley Scott: "Rozrywka często była wykorzystywana przez przywódców jako narzędzie dla odwrócenia uwagi i dokonywania nadużyć w stosunku do obywateli. Nawet największy tyran musi mamić swych poddanych. Temu właśnie służyły walki gladiatorów. Nasza historia sugeruje, że bohater który wywodziłby się z areny, wyszedłby zwycięsko z tej rzezi, mógłby dysponować olbrzymią władzą ... mógłby stać się naturalnym przywódcą ludu, mógłby nawet zagrozić najpotężniejszemu tyranowi."Pomimo żywionego entuzjazmu dla tego projektu, Scott był świadom, że podejmuje się realizacji gatunku, którego popularność nie była testowana od wielu lat. "Spartacus" powstał 40 lat temu,", zauważa reżyser. "Ben Hur" nawet wcześniej. Te filmy oglądałem w młodości, ale świt nowego millenium, może stanowić idealny czas na wskrzeszenie na ekranie jednego z najważniejszych okresów ostatnich dwu tysięcy lat, jeśli nie całej zapisanej historii : punkt kulminacyjny i początek zmierzchu największej militarnej i politycznej władzy, jaką kiedyktokolwiek znał świat."

Żołnierze, władcy i senatorzy

Twórcy filmu zdawali sobie sprawę, że aktor wybrany do roli Maximusa - generała, który zmienił się w gladiatora, którego sława zagraża następnie władzy cesarza - będzie miał decydujące znaczenie dla powodzenia całego projektu. "Maximus to rdzeń tego filmu", twierdzi Douglas Wick. "Było kluczowe, by znaleźć aktora, który wyposażyłby tę postać nie tylko w olbrzymią siłę fizyczną, ale też zasady moralne i charakter. Dość szybko na naszej liście znalazł się Russell Crowe. Cechująca go jako aktora intensywność, godność i całkowite oddanie się roli, sprawia że był to bardzo naturalny wybór.

Odtwarzanie Maximusa to rola całkowicie odmienna od ostatnio granej przez Crowe'a postaci w filmie "The Insider" (Informator). "Z faceta w średnim wieku, z nadwagą, zmienił się w gladiatora - nieźle," żartuje Ridley Scott, dodając "Innymi słowy, to prawdziwy aktor. Russell ma fantastyczną metodę integrowania się z graną postacią i jest "bardzo fizyczny",to fantastyczna kombinacja do tej roli." Dla Crowe'a "Gladiator" stanowił okazję do pomocy we wskrzeszeniu popularnego w przeszłości gatunku filmowego, a jednocześnie możliwość współpracy z podziwianym od dawna reżyserem. "Od dawna nie zrobiono filmu na ten temat. To fantastyczny okres w historii. Osiągnięcia Cesarstwa Rzymskiego były zdumiewające, ale jednocześnie cechowała te czasy straszliwa brutalność, do dziś fascynująca ludzi. Ten film był także niezwykłą sposobnością do pracy z Ridleyem Scottem, jednym z wielkich wizjonerów sztuki filmowej, poza tym bardzo spodobała mi się postać Maximusa", mówi aktor. "Jest generałem w armii rzymskiej, który w chwil, gdy go poznajemy, nie widział swej rodziny od trzech lat, ale wykonał swoje obowiązki i ma już dosyć służby. Chce tylko powrotu do domu, ale jego sytuacja zmienia się, gdy cesarz, którego kocha i któremu służy, umiera. Maximus odbywa drogę, z wielkiego generała, popada w niewolę i zostaje gladiatorem. Był żołnierzem, który walczył dla honoru i chwały Rzymu, teraz zmuszony jest do zabijania, by chronić tylko własne życie.

Przez jakiś czas żyje tylko po to, by stanąć przed nowym cesarzem i dokonać zemsty, ale znów znajduje się w centrum polityki i zostaje w nią uwikłany. Najprościej można o nim powiedzieć, że to dobry człowiek", mówi Crowe.

Człowiek, na którym Maximus chce się zemścić jest Commodus, który został władcą Rzymu po śmierci ojca, Marka Aureliusza. Było istotne dla przedstawianego dramatu, by siła Maximusa była zrównoważona równą miarą potęgi reprezentowaną przez jego adwersarza, ale potęgi innego rodzaju. Filmowcy znaleźli cechy, których szukali, w Joaquinie Phoenixie. Ridley Scott pracował wcześniej z Phoenixem, kiedy był producentem wykonawczym filmu "Clay Pidgeons", w którym grał Joaquin Phoenix. "Kiedy zaoferowaliśmy mu tę rolę, Joaquin był ogromnie zaskoczony", mówi reżyser. "Jego wygląd fizyczny nie kojarzy się z pewnym typem oczekiwań w stosunku do tej postaci, nie jest on imponujący "fizycznie", ale Joaquin jest w stanie przedstawić całą złożoność postaci skorumpowanego władcy w sposób bardzo interesujący. Potrafi on wyeksponować jednocześnie słabość i bezwzględność Commodusa." Dwoistość postaci Commodusa to tylko jedna z rzeczy, które przekonały Joaquina Phoenixa do przyjęcia tej roli. "Rozmawiając o "Gladiatorze" z Ridleyem, zdałem sobie sprawę, że ten film będzie nie tylko niezwykłym spektaklem wizualnym, ale stwarza też ogromne możliwości dla aktorów", mówi Joaquin Phoenix. "Commodus" to postać, której odkrywanie naprawdę mnie cieszyło jako aktora. Najlepiej opisać tę postać dwoma słowami "zepsute dziecko." Ma dziewiętnaście lat, ale reprezentuje największą ziemską władzę, ma cechy i kieruje się emocjami typowymi dla swego wieku, a brak mu doświadczenia niezbędnego dla pełnienia swej funkcji. Jest słaby i smutny w jednej chwili, by w następnej wpaść w atak szału. Desperacko chce pozyskać miłość swych poddanych, ale ironia losu powoduje, że walki gladiatorów organizowane by tę miłość zdobyć, przynoszą koniec jemu i Rzymowi jako cesarstwu", dodaje Joaquin Phoenix.

Osobą najbliższą Commodusowi jest jego siostra, Lucilla, odtwarzana przez Connie Nielsen. "Długo szukaliśmy odpwiedniej aktorki do tej roli", wspomina producent filmu, Branko Lustig. "Kiedy zobaczyliśmy Connie, wiedzieliśmy od razu, że ją wybierzemy. Miałem uczucie, że oglądamy młodą Sophię Loren w "The Fall of the Roman Empire" (Upadek Cesarstwa Rzymskiego). Connie jest świetną aktorką i ma odpowiedni dla tej postaci wygląd."

"Scenariusz tego filmu całkowicie mną zawładnął", mówi Nielsen. "Są tam elementy wielkiego widowiska, a jednocześnie jest to historia bardzo osobista, pokazująca wnikliwie relacje międzyludzkie. Lucilla jest uwięziona pomiędzy ambicjami swego brata a wolą Maximusa, z którym łączył ją w przeszłości związek."

"Sugerujemy całą historię związku Maximusa z Lucillą, bez przedstawiania żadnych szczegółów," mówi Scott. "Domyślamy się, że była to miłość, która się źle potoczyła, ale podoba mi się, że niejasne jest to, co naprawdę się zdarzyło między nimi."

To, co podobało się Connie Nielsen, to zdolność Lucilli do niejako przekraczania pewnych granic. "Lucilla żyje w czasie, gdy kobiety nie miały prawa głosu, przynajmniej oficjalnie," mówi Nielsen. "Ale jest córką swego ojca i wzrastała w centrum politycznych intryg, a zatem posiada zdolności do przetrwania. Chciałaby stanowić coś w rodzaju moralnego kompasu dla Commodusa, ale gdy on na to nie pozwala, musi uciec się do innych sposobów. Na swój sposób, Lucilla kocha brata, ale jednocześnie boi się go, a jeszcze bardziej obawia się o władzę, jaką posiada on nad jej synem, Luciusem."

W skład pierwszoplanowej obsady "Gladiatora" wchodzą szanowani weterani scen teatralnych i wielkiego ekranu, między innymi Richard Harris jako cesarz Marek Aureliusz, który zbyt późno dostrzega swą porażkę jako ojca by uchronić cesarstwo od tragedii ; Derek Jacobi w roli senatora Gracchusa czy zmarły w czasie realizacji filmu Oliver Reed jako Proximo.

"To aktorzy z pokolenia, które często występowało w wielkich epickich filmach realizowanych w przeszłości, szczególnie Richard Harris,"mówi Scott. "Możliwość pracy z nimi to dla mnie niezwykłe przeżycie."

Podziw był obopólny. "To wspaniałe doświadczenie dla aktora, możliwość pracy pod dyrekcją tak utalentowanego reżysera, jak Ridley Scott," mówi Harris. "Poza tym, lubię grać introwertyków. Marek Aureliusz przeżywa kryzys, zmierza się z demonami. Był uczonym, filozofem, ale 16 z 20. lat sprawowania władzy cesarskiej, prowadził wojny i przelewał krew dla poszerzenia władzy Rzymu. Teraz, u schyłku życia, konstatuje, że zmarnował życie."

W swej ostatniej roli, Oliver Reed gra Proxima, człowieka który przekazuje swe doświadczenie Maximusowi, uczy go by jako gladiator koncentrował się na zdobyciu serc widzów. Przebywając w obozie Proxima, Maximus nawiązuje ścisłą więź z innym niewolnikiem-gladiatorem, Jubą, który też przekazuje mu ważne prawdy o życiu i śmierci. Djimon Hounsou, który gra Jubę, mówi o tej postaci: " Juba wie, że bycie gladiatorem oznacza zabijanie bądź śmierć. Jest dzielnym wojownikiem, co pozwala mu przetrwać fizycznie, ale zna on też sposób na przetrwanie umysłowe i duchowe. Łączy się umysłowo ze swoją rodziną, wie, że oni kochają go i czekają na niego. Ta zdolność do wolności umysłowej i duchowa łączność z bliskimi to rzecz, którą podzieli się z Mazimusem."

Więcej informacji

Proszę czekać…