Prawdziwa uczta dla oczu! 8
Lata osiemdziesiąte, chyba każdy się ze mną zgodzi, obfitują w masę filmów, do których czujemy niemały sentyment. To prawdziwy wielki "magazyn", w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Są i pozycje lekkie, takie tytuły jak Klub winowajców czy Blues Brothers, które zyskały miano filmów kultowych. Nie zabraknie też filmów, które pozostawią po sobie trwały ślad w psychice (Ściana Parkera czy Rób co należy). Łączy je jedno - nie da się ich nie lubić. Podobnie jest i z tym obrazem...
Oscar "Manny" Manheim (Voight) jest skazany na dożywocie. Karę odbywa w więzieniu na Alasce, Stoneheaven. Wraz z młodszym skazańcem - Buckiem (Roberts) dokonują ucieczki. W pościg za nimi wyrusza naczelnik więzienia, który za wszelką cenę pragnie schwytać uciekinierów. Skazańcy dostają się na stacje kolejową i ukrywają się w jednym pociągu. Wszystko idzie po ich myśli... Jak się okazuje tylko do czasu. Maszynista dostaje zawału serca, a Manny i Buck znajdują się w niebezpiecznej pułapce...
Film Konczałowskiego przepełniony jest podtekstami i ciągle rosnącym napięciem. Sprawdza się na dwóch płaszczyznach – jako typowy film sensacyjny, thriller (bardzo dobra scena podczas pojedynku bokserskiego!) oraz jako obraz z prawdziwą głębią, podejmujący próbę ukazania potrzeby wolności, nawet za najwyższą cenę. Niewątpliwie film można interpretować na wiele sposobów. Otwarte zakończenie, które z jednej strony pozostawia po sobie niewielki niedosyt, ale też zmusza do głębokich refleksji. Z jednej strony widz chciałby wiedzieć co stanie się dalej, a z drugiej strony napawa go obawa przed zepsuciem tego segmentu filmu (podobna sytuacja jak z Zapaśnikiem Aronofskiego).
To wszystko potęgują piękne plenery Alaski, surowe, dynamiczne zdjęcia, niezła ścieżka dźwiękowa, wiele znakomitych kwestii, przepełnionych czarnym humorem ("-Jesteś bestią! – Nie, gorzej. Jestem człowiekiem...") i oczywiście największy plus – mistrzowskie role Jona Voighta i Erica Robertsa (oboje nominowani do Oscara za te role), jedynie odtwórczyni Sary to wielkie drewno!
Uciekający pociąg to kino z bardzo wysokiej półki, pozostawiające po sobie trwały ślad. Sięgnijcie koniecznie. Naprawdę warto!
Wolność cenniejsza niż życie – niby było już tysiąc razy, ale ekstremalny sztafaż robi robotę. I ta ostatnia scena… 8+