Mimo niedostatków, pełnometrażowy debiut ukraińskiej reżyserki na pewno jest wart uwagi. Obejrzeć można choćby dla niezwykle utalentowanej Anastasii Karpenko i dla emocji.
przeczytaj recenzję
W najgłębszej warstwie jest zaklinaniem dzieciństwa, czasu, który – bardzo byśmy tego chcieli – powinien być najpiękniejszym, najważniejszym okresem w życiu, jest jednak często inaczej.
przeczytaj recenzję
„Miało cię nie być” ma nerw „Teściów”, choć tym razem to znacznie więcej niż żart, brawurowa aktorska galopada. To kino na serio, na czasie, na istotne sprawy, opowiedziane jednak lekko, bez zadęcia.
przeczytaj recenzję
Pozostaje ukrycie wad historii dzięki realizacji, która pochłonie widza, zanim do niego dotrze, że to wszystko bez sensu. Miejscami reżyserowi udaje się osiągnąć ten efekt.
przeczytaj recenzję
Według mnie „America” powinna być filmem, który w pewien sposób wpłynie na emocje widza, lecz wychodząc z kina, nie czuje się zupełnie nic w stosunku do zobaczonej historii.
przeczytaj recenzję
Strata czasu. Oprócz tego, że jest po prostu fatalny i słabo napisany, to nie wprowadza nic nowego do opowieści, którą większość z nas już zna. Jedynym pozytywnym aspektem jest rola Ever Anderson.
przeczytaj recenzję
„Ona jest miłością” to spokojny film obyczajowy poprowadzony w dwugłosie z dramatycznymi wstawkami. Punkt wyjściowy filmu Jamiego Adamsa jest zarazem sensowny, jak i bardzo ekscytujący.
przeczytaj recenzję
Jest ten film erudycyjnym hołdem złożonym amerykańskiemu kinu akcji reaganowskiej ery, kinu eksploatacji lat 70., spaghetti westernom i filmom o zemście.
przeczytaj recenzję