Gdyby produkcja Kolscha i Widmyera powstała kilka lat temu, pewnie mówilibyśmy o małej rewolucji. Dziś, jest to tylko porządne rzemiosło.
przeczytaj recenzję
Choć gardzę stereotypami, to Iron Sky. Inwazja potwierdza przynajmniej jeden z nich – Finowie (i szerzej – Skandynawowie) nie opanowali niuansu dobrego poczucia humoru i nic nie wskazuje na to, by w bliższej przyszłości mieli tego dokonać.
przeczytaj recenzję
Koniec gry po raz kolejny potwierdza, że bracia Russo to diament, którego upolowanie jest jednym z największych sukcesów ludzi odpowiedzialnych za MCU.
przeczytaj recenzję
Widzowie wychodzili z projekcji w złości lub rozczarowaniu. Nie rozumiem dlaczego, bo właśnie tak ma działać ten film. Prowokować, niepokoić, denerwować.
przeczytaj recenzję
After wygląda, jakby nie miało na tyle odwagi, albo na tyle ambicji. A patrząc na to, że mówi się o nim tylko jako o godnym następcy Greya, wskazywałbym bardziej na to drugie.
przeczytaj recenzję
Mimo tego w filmie Binga największe wrażenie robi jednak bliskość. Zażyłość między twórcą a bohaterami osiąga tu kosmiczne poziomy.
przeczytaj recenzję
Nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że scenariusz został napisany przez AI, która konstruowała sceny na bazie tego, co w ostatnim czasie było popularne. Zlepione ze sobą bez serca i większego pomysłu.
przeczytaj recenzję