@Adam_Siennica
Klasyka kina! – Wąż w cieniu orła w reżyserii genialnego Yuen Woo Pinga to prawdziwa klasyka kina, gdzie młody Jackie Chan zaczynał pokazywać się szerszej publiczności ze strony, która do nich przemawiała.
Jeden z moich ulubionych filmów Chana – oldschoolowa choreografa Pinga, dobry humor, Jang Lee Hwang świetny był jako Lord Sheng, mistrz stylu Szponów Orła. No i nie zapomnij o legendarnym "pijanym mistrzu", który uczy tu Chana pieści węża. Co tu jeszcze dodać? Dobra akcja, walki w starym dobrym stylu, po prostu świetny film, który trzeba obejrzeć!
Polecam!
Początek końca Van Damme’a – Cóż, ten film to dobry przykład na kompletnie nieudany sequel. Chyba już te nieoficjalne sequele stały na wyższym poziomie niż ten film.
Niestety nie widzę tu plusów – może pojedynek z Michaelem Jai Whitem, ale parę scen, które można wymienić na palcach jednej ręki. Obraz ogólnie na poziomie późniejszych filmów Van Damme’a przeznaczonych tylko na rynek DVD. Słaba akcja, drętwe dialogi i momentami aż człowiek się zastanawia, jak można było nakręcić tak słaby sequel tak świetnego filmu?
Oby trójka miała jakiś lepszy poziom…
Inny Van Damme, ale pozytywny! – Gdy oglądałem pierwszy raz Legionistę, myślałem, że będzie to kolejny film w stylu Van Damme’a – czyli akcja, jego popisy itd.
W sumie miło się zaskoczyłem, bo praktycznie prawie w ogóle nie walczy w tym filmie. Chciał pokazać widzom, że potrafi więcej i mnie przekonał.
Obraz ogląda się z ciekawością, może i nie zaskakuje ani nie jest rewelacją, ale na pewno może uznać to za przyzwoity filmik. Chłopak próbuje coś grać, ale cóż, aktor świetnym nie jest, ale brawa za starania :)
Filmik tak na 7/10 do spokojnego obejrzenia.
Jeden z moich ulubionych z Van Dammem – Może i fanem Van Damme nie jestem, jego styl walki jakoś nigdy mnie nie poruszał, ani nie wywoływał okrzyku zdumienia, ale po tym filmie przyznaję mu jedno – facet zna się na rzeczy.
Fabułą film nic nowego nie pokazuje, ale tu nie o to chodzi – chodzi o widowiskowe walki.
Van Damme jako reżyser i choreograf sprawdził się bardzo dobrze. Przede wszystkim zebrał grupę niesamowicie utalentowanych ludzi z całego świata, którzy prezentowali swoje nieprzeciętne umiejętności w połączeniu z jego choreografią. Ukazał nam przekrój wielu sztuk walki od capoeiry, jeet kun do po muay thai czy sumo, ale i również wiele nieznanych dotąd szerszej publiczności.
Do dziś walki prezentują się świetnie i miło się to ogląda. Plusem na pewno jest pozytywna muzyka Randy’ego Edelmana i motyw przewodni, który mocno zapada w pamięć.
Mam nadzieję, że Van Damme w końcu zabierze się za nowe Kumite i znów zbierając niesamowicie utalentowaną obsadę pokażę fanom kina kopanego, że jeszcze nie przechodzi na emeryturę :)
Dobre i zabawne! – Zawsze lubiłem ten obraz – świetny scenariusz, nasycony porządnym czarnym humorem – niezłe efekty specjalne i fajna obsada – to tylko kilka zalet. Nawet po tylu latach film nadal ogląda się i dalej bawi tak jak kiedyś.
Jak ktoś nie widział, polecam nadrobienie :)
Może i nie klasyka, ale dobry film – Może i Komandosi z Navarony nie są klasyką kina, ale film naprawdę był na dobrym poziomie. Często do niego wracałem, czy to na wideo czy w telewizji i zawsze miło się oglądało. Dobra obsada, fabuła i akcja – innymi słowy porządny film w okresie II WS.
Rocky pozytywnie zaskoczył i naprawdę dobry sequel – aż się zapomniało o kilku słabszych częściach serii.
A John Rambo był i tak lepszy :)
Zgadzam się, bardzo nieudany sequel świetnego filmu ;/
No niestety, siła wyższa :) W czwartym nie zawiodę:P
No z tego, co pamiętam, jest po prostu za stary a Hobbit dzieje się przed, więc odmładzanie aktora mijałoby się z celem.
Proszę czekać…