Aktywność

Oprócz wyżej wspomnianych można dodać, że zwroty akcji nie są zbyt zaskakujące. Sam film lekko wybija się ponad stany średnie. Ode mnie 6/10.

Pierwszy odcinek nie był taki zły, ale niestety z każdym kolejnym było gorzej. Jedna bzdura goniła kolejną. To jeden z nielicznych seriali gdzie nie obejrzałem pełnego sezonu. Zazwyczaj w przypadku słabszych produkcji zmuszam się do tego, gdyż czasem jeden odcinek potrafi zmienić moją opinię o danej produkcji. Tu wytrwałem jedynie do piątego. Minimum do oceny stanowi dla mnie obejrzenie połowy odcinków jednego sezonu, dlatego tu jej nie będzie. Co ciekawe Amerykanom się podoba i w przyszłym roku FOX uraczy ich trzecim sezonem The Following.

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że ten film jest niejako powrotem do korzeni. Pomysł na film jest mało oryginalny, żeby nie powiedzieć wtórny – w zasadzie to taka przeróbka Pitch Black, tylko w nieco innych warunkach. Momentami daje się też odczuć mniejszy budżet filmu, gdyż niektóre efekty specjalne trochę kuleją. Jeśli jednak to nie zraża potencjalnego widza i nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tej produkcji to seans może się podobać, gdyż poszczególne elementy filmu zostały nieźle wyważone. Całość ogląda się dość dobrze i bez poczucia znużenia. Niestety nie można wystawić oceny 6,5 dlatego ode mnie 7/10.

Aha. Czyli to nie tylko u mnie. Dzięki za info.

Nie wyświetlają mi się nowo dodane plakaty – chodzi tylko o te dodane w dniu dzisiejszym. Stąd moje pytanie, czy to tylko u mnie, czy też jest to szerszy problem?

Jak dla mnie to jest film z tej samej półki co "LOTR" Jacksona. Książki Tolkiena czytałem jeszcze w czasach licealnych przed ogólnym boomem na nie, ale podobały mi się o wiele bardziej niż filmy. Podstawowym zarzutem dla wszystkich mega produkcji Jacksona są jak zwykle zbytnie rozwleczenie całości, nudne dialogi generujące sporo dłużyzn oraz w przypadku Hobbita wplatanie wątków spoza powieści. Całość dobra, ale nie powala. Ode mnie 7/10.

Było kilka rzeczy które mi się podobały jak np.: choreografia walk oraz kilka kompletnych bzdur (wątek z rekinem), ale ogólnie da się obejrzeć, dlatego oceniam film na plus. Ode mnie 6/10.

Must see… – Moim zdaniem to jeden z najciekawiej zapowiadających się nowych seriali na lato tego roku. O The Divide usłyszałem po raz pierwszy jakieś dwa lata temu, gdy jego wstępna wersja była przygotowywana dla stacji AMC. Ta jednak nie zdecydowała się na zamówienie i projekt trafił na półkę. Na szczęście po pewnym czasie przejęła go siostrzana stacja AMC , czyli WE TV, dzięki czemu w lipcu będzie nam dane zobaczyć jego pierwszy sezon. Wstępny zarys fabuły mi osobiście przywodzi na myśl świetny, ubiegłoroczny serial Rectify od SundanceTV, który latem powraca z nowym sezonem, co może stanowić dodatkowy smaczek, a pierwszy zwiastun napełnia mnie dobrymi przeczuciami co do tej produkcji. Czekam z niecierpliwością.

Też dostałem. Niestety bez nagrody marcowej, a biorąc pod uwagę czas nadania była okazja by wysłać wszystkie. Z drugiej strony może dzięki temu, że mam jedną zaległą szybciej dotrze do mnie nagroda za kolejny miesiąc.

Ja od kilku lat jestem serialowym wyjadaczem, ale odczucia mam podobne. Serial bardzo dobry i niestety tylko bardzo dobry. Bardzo podobał mi się sposób narracji, dobór aktorów grających w serialu zarówno te główne jak i te mniejsze oraz przedstawiona historia. Jednak zabrakło mi jakiegoś mocnego akcentu, który poniekąd zwalił by mnie z nóg i sprawił bym postrzegał ten tytuł w kategorii produkcji wybitnych. W każdym razie specjalnie narzekać nie będę na dzieło HBO, gdyż na chwilę obecną to jedna z ciekawszych nowości tego roku.