Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Szpieg, który mnie kochał (1977)

A mi żaden Bond z Danielem Craigiem nie przypadł do gustu. Wszystkie są do bani!

Nigdy nie mów nigdy (1983)

Nie rozumiem dlaczego zrezygnowano z charakterystycznej czołówki, która jest znakiem rozpoznawczym serii. Co do filmu, jedno należy napisać – boska Kim Basinger!

Ośmiorniczka (1983)

Dla mnie może być. Może ty po prostu odbierasz przygody agenta 007 zbyt osobiście – szukając w nich nie wiadomo jak górnolotnej fabuły, czy chociażby tysiąca przemyśleń na temat życia. Kino ma być też rozrywką!

Tylko dla twoich oczu (1981)

Podoba mi się to "umiękczanie" Żelaznej Damy. W tej odsłonie piecze ciasteczka :)

Moonraker (1979)

Wygląd "Buźki" mi się kojarzył z Frankensteinem.

Moonraker (1979)

I to dużo bardziej wykwintny aniżeli Daniel Craig!

Szpieg, który mnie kochał (1977)

Gdy spojrzałem na "Buźkę", to miałem skojarzenia z austriackim chłystkiem.

Szpieg, który mnie kochał (1977)

100% Bonda w Bondzie – niektórzy tego absolutnie nie doceniają, a powinni. Dużo więcej się dzieje w tej odsłonie, aniżeli w jakimkolwiek z Danielem Craigiem. Nawet fabuła jest sensowna, kobieta niesamowicie piękna, a zarazem sceny akcji kompletnie wciągające. Nigdy nie rozumiałem fenomenu "Skyfalla" poza piosenką przewodnią w wykonaniu Adele, która jest jedynym atutem tego nieudanego filmidła.

Człowiek ze złotym pistoletem (1974)

Powrót szeryfa J.W. Peppera – od czasu, kiedy tylko Roger Moore przejął aktorskie stery Jamesa Bonda pojawia się coraz więcej wątków komediowych.

Żyj i pozwól umrzeć (1973)

Wątki komediowe, jak w tym przypadku postać Szeryfa J.W., dobrze współgrają z humorem Rogera Moore.

Proszę czekać…