> matt2 o 2010-01-04 22:01 napisał:
> Dołączam się do złych opinii. Część ta jest chaotyczna, fabuła jakby od
> niechcenia, bardzo dziecinna i zabawkowa. Film po prostu zbudowano jakby dla
> 12to latków. Nie bardzej skomplikowany niż jakaś kreskówka. Męczyłem się na nim.
> 3/10 – kiepski
To mamy odwrotnie :) Bo ja się męczyłam na pierwszej części. Druga była dla mnie ciekawsza, może dlatego, że już wiedziałam, czego się spodziewać po pierwszej części. Nie wiem, w każdym razie dwójka zrobiła na mnie większe wrażenie.
8/10 – Jestem pozytywnie zaskoczona. Nastawiałam się na megakaszanę. Po tych wszystkich ocenach, opiniach, Złotych Malinach etc. Jednak po obejrzeniu śmiem twierdzić, że ten film jest całkiem dobrą komedią. Jest się z czego pośmiać. Fakt – Ben Affleck nie zagrał zachwycająco. Właściwie to i tak miało to tak wyglądać "ciotowato";-)
Zaskoczyłam się J.Lo – bardzo mi się podobała jej gra w tym filmie. Zabawnie – ale nie do przesady:-) (jak było w "Sposobie na teściową").
Ogólnie film dobrze się ogląda, przyjemny, fajny klimat – Al Pacino choć pojawia się chyba tylko w jednej scenie – jak zwykle świetny.
7/10 – Zakończenie mi się nie podobało. Ogólnie film jest dobry, ale za mało faktów pokazuje z życia Coco. Jakos tak szybko to wszystko sie potoczyło. Bardzo mi się podobała Audrey Tatou w tej roli. Zagrała wyśmienicie.
8/10 – Klasyk, oglądałam pierwszy raz kiedy byłam małą dziewczynką. Śmieszył mnie wtedy niesamowicie:D
Dziś już trochę mniej, ale sentyment pozostał:)
No i ta część lepsza od dwójki.
7/10 – Film z ciekawą fabułą, wciągającą z każdą minutą coraz bardziej. Byłoby więcej (8/10), gdyby nie był przewidywalny. Nie wszystkie momenty, ale duża część historii była do przewidzenia. Mniejsza z tym, skoro film jest intrygujący i – co najważniejsze nie dłuży się i nie nudzi.
"jeśli zaczynam, zawsze kończę. Być może przy kiepskim produkcie to strata czasu, ale żeby o tym się przekonać, oglądam lub czytam do końca"
Nieszkodliwy bzik. Ja tak mam też. Dlatego męczyłam się przy niektórych filmach, ale czasem bywa, że te męki są za duże.
Co do książek – jeszcze nie było takiej, która by mnie nudziła tak, by ją całkiem odłożyć.
Co do mysza_007
Ma rację. Akurat ów "cudowny" film, jakim jest "Yyyyrek" raczej nie wzbudziłby w użytkowniku mysza takich emocji, żeby dać 3. Temu "dziełu" po prostu nie da się dać więcej. Nawet przy największych chęciach.
> Jana o 2009-12-13 18:00 napisał:
>
> Mnie nie boli, broń Boże, ale lekko irytuje! Gdyby tylko o ten jeden przecinek
> chodziło (przed że)… Naliczyłam brak 4! Bez obaw – wykładu robić nie
> zamierzam:)! Nie irytuj się więc kobieto, tylko weź na to poprawkę:)!
> A tak już na koniec: mnie Love story się podoba , chociaż ma prawie 40 lat!
> No i ta wspaniała muzyka – motyw przewodni – rozpoznawalna nawet dla tych,
> którzy filmu nie widzieli!
Będę się irytować – bo mnie niepotrzebne pouczasz.
Nie wezmę poprawki na to – bo jak się człowiek spieszy, to ma prawo zapomnieć o durnowatym przecinku.
Muzyka jedyny godny uwagi element tego filmu. Za to dałam 3 punkty
Tobie się podoba Love Story no i gitara.
Ja wolę "Skrytą namiętność" i też gitara.
> Jana o 2009-12-13 16:28 napisał:
> Dlaczego ma być miarodajna ocena czy opinia kogoś, kto nie zadał sobie trudu,
> żeby dobrnąć do końca? Może właśnie dlatego Cię „nie przekonało”, bo darowałaś
> sobie to, co najważniejsze. Oczywiście, ocena jest sprawą subiektywną, ale…
> również trzeba mieć na względzie, kiedy powstał – prawie 40 lat temu! Film
> wprawdzie widziałam parę lat temu, ale moim zdaniem w tym gatunku jest
> wyróżniającym się obrazem i zasługuje na więcej niż 3 z 10! A z tą interpunkcją
> też racja! Może pracować nad nią nie musisz, ale powinnaś uważniej pisać. Nie ma
> co się spieszyć:)!
Dlatego mnie nie przekonało, że było NUDNE jak flaki z olejem!
I tak wiedziałam że kobita umrze – więc sobie darowałam. A co, miałam się męczyć dalej?
O wiele bardziej cenię sobie "Skrytą namiętność", gdzie jest mniej więcej podobnie, ale przynajmniej bardziej wzruszająco
Co do tej interpunkcji: tak strasznie boli, że zapomniałam wstawić przecinka przed "że"?…
You talkin’ to me? – Nie muszę pracować nad interpunkcją KAŻDEMU MOŻE SIĘ ZDARZYĆ POMYŁKA REDOXIE
Nie widziałam do końca – znaczy widzialam wiecej niż pół filmu. Nigdy nie oceniam filmu po pół godzinie, ale jak nie widziałam ostatnich 20, 15 minut to tak
No popatrz, a mnie sie bardziej podobała gra Megan w dwójce. Lubię obie części, ale dwójka była lepsza
Proszę czekać…