> muniez1 o 2009-12-07 23:44 napisał:
> przereklamowany. film dla kobiet i facetów o mocnych nerwach :)
Niech sobie będzie przereklamowany, a mnie i tak się podoba i oceniłam go na 10!
Też oglądałam go kilka razy – co jakiś czas:)! i zawsze mnie wzrusza!
> muniez1 o 2009-12-08 12:22 napisał:
> Pamiętam że jak oglądałem to było przeżycie i żaden "Skrzypek na dachu" czy
> "Dźwięki muzyki" tego nie przebiją. A nowe musicale nie mają już tego klimatu co
> staruszki :)
My Fair Lady cenię z paru względów: pierwowzór Showa, aktorstwo, muzyka no i klimat oczywiście!
Ale podobno ktoś (Joe Wright ) się bierze za realizację remake’a tego musicalu!
Moim zdaniem i tak pierwowzoru nie przeskoczy:)! Ale może jestem w błędzie! Przyszły rok pokaże – Keira Knightley w roli Elizy… (wiadomość z 2009-10-26)
> muniez1 o 2009-12-07 23:47 napisał:
> nie lubię musicali i z "Chicago" nie jest inaczej. Jedyny musical godny
> polecania to "My Fair Lady" z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem.
Musicale lubię, "Chicago"też, aczkolwiek wzorcem niedościgłym w tym gatunku jest dla mnie właśnie "My Fair Lady"!
> Magic o 2009-12-01 16:23 napisał:
> Raczej nie stronie od filmów, które były nakręcone 10, 20 czy 30 lat temu.
> Bardzo sobie cenię starsze jak i stare filmy :).
> Co do kina hiszpańskiego to faktycznie jest chyba ono mało zauważane choć
> perełki się zdarzają, które mają rozgłos na całym świecie.
To ze starszych hiszpańskich polecam "Prawo pożądania" (1987) – też Pedro Almodovara, z młodym Banderasem…
Bywają różne gusta, niestety:)! Tylko można się poużalać! O ile jestem w stanie zrozumieć fascynację nastolatek, to poważnym kobietom "nie uchodzi". Ale to już ich problem!
Misie Yogi i Boo-Boo to ulubione postacie mojego dzieciństwa:)! Wtedy było bez dubbingu, nie tak jak większość dzisiejszych kreskówek.
Dzisiaj już jestem za stara na takie filmy! Ale może się wybiorę, aby z sentymentem do tego powrócić:)))!
> dannyXXX o 2009-12-01 00:23 napisał:
> Pozycja obowiazkowa.
Podpisuję się obiema rękami. Też tak uważam! Chociaż film nienowy, ale jak najbardziej obowiązkowy!
Abstrachując zaś od treści można obejrzeć Joannę Pacułę przed "wylotem za wielką wodę":)!
> oyaboli o 2009-09-01 23:30 napisał:
> Wiele osób stosuje, wymieniając Sobibór jak i chociażby Brzezinkę czy Treblinkę,
> określenia obóz koncentracyjny. Niestety jest to błędne. Te obozy były obozami
> zagłady (Vernichtungslager), a nie Konzentrationslager.
>
> Określenie obóz koncentracyjny nie jest również wymysłem niemieckim. Pierwsze
> obozy koncentracyjne tworzyli…Rosjanie, dla Polaków – uczestników konfederacji
> barskiej.
Myślę, że większości (młodzieży w szczególności – bez obrazy!) to jest dokładnie wszystko jedno, jeśli chodzi o nazewnictwo. Ale bardzo dobrze, że ktoś prostuje ścieżki historyczne! A o tym, że Rosjanie byli pierwsi to tylko chyba takie "dinozaury" jak Ty i ja wiedzą:)!
> Magic o 2009-12-01 11:39 napisał:
> "Drżące ciało" czeka w kolejce do obejrzenia :)
Bardzo mnie to cieszy, że zainteresował Cię film sprzed 12 lat:)!
Naprawdę warto. Trudno do końca przewidzieć, co z zawiłości sytuacji wyniknie. Istny węzeł gordyjski:)!
Poczekam na Twoją opinię po obejrzeniu. Mnie się podobał, ale raczej chyba jest mało znany – jak całe kino hiszpańskie:)!
Chociaż za baśniami tego typu (a raczej fantasy) w stylu Narnii nie przepadam, chętnie obejrzę kolejną adaptację C. S. Lewisa
Proszę czekać…