dobry film – 8/10 wg mnie. Piękne zdjęcia, które pokazują wiele treści nie wypowiedzianych słowami, niektóre motywy ledwie zaczęte, lekko zarysowane w kilku scenach, pozostające bez zakończenia – lub inaczej, my sami możemy wymyślić ich zakończenie.
> Beznickowy o 2008-08-09 14:25:47 napisał:
> wątpię, żeby choć połowa z Was tu obecnych bez zerkania nigdzie,
> wymieniłaby choć dwa tytuły filmów Charliego Chaplina? Dlaczego? Są różne
> powody. Albo ktoś nie zna. Albo ktoś mówi, że nie lubi filmów
> czarnobiałych.
Brzdąc i Dyktator:) i nie zerkałam nigdzie:)
> Trophy o 2008-08-09 14:23:52 napisał:
>
> Dokładnie. A co jeśli film komercyjny jest na prawdę dobry? To chyba z niego
> nie zrezygnujecie?
> Także zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Trophy, jeśli film komercyjny jest dobry to odniósł już zapewne taki sukces, że dodatkowo nie trzeba go polecać, bo pewnie jest w czołówce w rankingu.
Jeśli o mnie chodzi oglądam rożne filmy: starsze i nowsze, popularne i komercyjne, jak również takie mniej znane. Nie wstydzę się tego, że do ulubionych moich filmów zaliczę takiego Blada’e dla przykładu.
Lukasz N – wiesz jeśli ktoś jest fanem tylko jednego gatunku to taka osobą tez może być przydatna – w ramach oceniania i polecania pozycji właśnie z wybranego gat. A reszty palcem nie powinna sie tykać, bo nie ma sensu:)
Tak czy inaczej jeśli o mnie chodzi wyznacznikiem powinna być miłość do kina i jego znajomość
Myślę, że pomysł ten może odnieść sukces, jeśli uda się nie przesadzić ani w jedną ani w drugą stronę tj. nie będziemy polecać kina przesadnie ambitnego (czy offowego) ani kina przesadnie komercyjnego. Wiedza o filmie jest wymagana, ale jednocześnie należy od takich osób wymagać po prostu miłości do kina. Ktoś kto kocha filmy będzie potrafił docenić dobry film z każdego gatunku, ale jednocześnie będzie widzem "wybrednym" – czyli szukającym w kinie "tego czegoś" – tego co powoduje, że ma sie ochotę do danego filmu powrócić.
Tak ja to widzę. Jak reszta?
A ja nie oglądałam rozpoczęcia, igrzysk oglądać też nie będę, choć naszym kibicuję. Nie sądzę aby Chiny to było dobre miejsce na igrzyska.
W telewizji wszystko wygląda pięknie i ładnie, nawet władze chińskie wypowiadają się nienajgorzej. A prawda jest taka, że dzieją się tam straszne rzeczy. Najgorsze jest to, że większość ludzi przyzwyczaiła się do haseł mówiących o łamaniu praw człowieka w tym kraju i zaczynają one być "normalne". Niby wszyscy wiedzą, ale nikogo to nie rusza…
> Beznickowy o 2008-08-08 21:38:48 napisał:
>
> Nie zgodzę się z tym kompletnie. Bo jakby ten znak jakości miał w ten
> sposób działać, to lepiej podziękować. Bo ten znak jakości niczym nie
> różniłby się od rankingów.
> Ja od początku ten pomysł traktuję jako zwrot w stronę mniejszości
> filmowej, czyli widzów ambitniejszych, którzy ze względu na niską swoją
> liczebność nie są w stanie przeforsować dobrych filmów w rankingach,
> których masowy tłum na przykład nawet nie zna. I ten znak jakości miałby
> być zachętą do obejrzenia tego filmu, bo jest on tego wart.
Zgadzam się całkowicie i w tej wersji jak najbardziej projekt popieram:)
To co napisałaś wcześniej czyli "różny poziom znajomości kina" niestety może iść w parze właśnie z wybieraniem pozycji typu Szkoła Uwodzenia. Pytanie czy ma się zrobić z pomysłu pozycje godne polecenia kinomanom czy osobom, które oglądają byle co?
moim zdaniem osoby nie znające sie na kinie (a takich jest większość) głosują w rankingu, a oceniać pod patronatem strony powinny osoby mające jakąś wiedzę na temat kina, a nie byle kto (za przeproszeniem). Inaczej wyjdzie od taki drugi ranking, tyle że zrobiony przez mniejszą grupkę
> Trophy o 2008-08-08 18:41:21 napisał:
>
> Ażeby było ciekawiej i były różne punkty widzenia, to proponuje, aby Ci
> "wybrani" nie byli wszyscy tak bardzo obeznani w filmach. Fajnie jakby każdy
> posiadał różny poziom jeśli chodzi o znajomość kina. Chcemy poznawać
> opinie z różnych perspektyw. :)
No bez jaj – przecież właśnie tacy głosują i z tego jest ranking… Po grzyba sie powielać?
Proszę czekać…