po co ten film nakręcono? – Chyba po to tylko żeby w "dziwny" sposób zabijać bohaterów. Dialogi głupie, film naiwny, kolejne części tego filmu jak dla mnie mogłyby nie powstać.
Takie najlepsze filmy akcji: Speed, Tożsamość Bourne’a. Nic więcej chwilowo nie przychodzi mi do głowy:)
Trudno mi ten film ocenić, bo część mi się w nim naprawdę spodobała, ale cześć niestety w ogóle. Reżyser chyba musiał być na niezłej bani jak ten film kręcił, bo momentami brakuje w nim ładu i składu, na dodatek w dziwnym klimacie. 5/10
> muniez1 o 2009-09-29 23:08 napisał:
> Oba filmy kiepskie. Szczególnie ze względu na aktorstwo. W "Po prostu walcz"
> grają jakieś nastolatki które akurat miały wolne od kręcenia zdjęc do jakichś
> seriali. I to widac. No i scenariusz. Dziurawy i naiwny. Podobnie się ma sprawa
> z "Fighting". Parę lat temu Terennce Howard zapowiadał się na aktora który umie
> dobrac sobie rolę i wróżono mu wielką przyszłośc. Niestety w którymś momencie
> coś poszło nie tak i zaczął grywac w filmach tego pokroju. Pamiętacie "Awake".
> Tragedia. No a najbardziej to umoczył Tatum. Już po raz pierwszy jak obejrzałem
> z nim film (chyba "Step Up") to wiedziałem że nic z niego nie będzie. A czarę
> goryczy przelał niedawny seans na którym byłem pod tytułem "G.I.Joe". Dno.
> Nie polecam żadnego z w.w. tytułów.
Otóż to. Też mnie ten film nie zachwycił, do klasyki filmów walki bardzo mu daleko. Może się spodobać mało wymagającym nastolatkom obu płci: chłopakom którzy chcieli by być takimi "kozakami" jak bohaterowie i dziewczynom, które mogły się napatrzeć na tychże "przystojniaczków"
Nie do końca się z Tobą zgodzę:) Częściowo masz rację: idąc na film akcji nie możemy się spodziewać komedii czy dramatu – to zrozumiałe. Ale filmy akcji też są różne: większość jest prosta i przewidywalna, ale są też takie, które od początku do końca trzymają nas w napięciu, a widz nie wie co się zaraz może wydarzyć. W przypadku "Salt" nie spodziewałam się najlepszego filmu akcji w historii kina, ale też miałam nadzieję, że będzie to coś wychodzącego poza standardy tego gatunku. A była przeciętność. Do aktorstwa się nie przyczepię: moim zdaniem było Ok.
> ferhin2 o 2010-10-13 23:54 napisał:
> OMG
> zupełnie się nie zgadzam,
> film bardzo dobry,
> "Jeśli ktoś lubi śmiać się z pierdów" – to z czego Ty lubisz sie śmiać jak nie z
> głupoty ludzkiej ??
Mylisz pojęcia.
Śmianie się z ludzkiej głupoty a zrywanie boku przy scenach takich jak ta z siostrami-bliźniaczkami w toalecie to zupełnie różne rzeczy. Mnie taki humor nie bawi.
American Pie widziałam tylko 1 część i jakoś mnie nie przekonała, więc nie oglądałam kolejnych i nie jestem w stanie porównać.
Lat mam tyle (mniej więcej) co Ty, więc młodzieżą nie jestem i komedie dla nastolatków mnie nie bawią, szczególnie te amerykańskie= niespecjalnie mądre. Wychowałam się na innym kinie, stąd zapewne różnica w gustach.
Zjeby nie będzie, nie zasłużyłeś.
5,5/10 – Film średni, można obejrzeć ale nie trzeba.
Tematem filmu jest sytuacja "bez wyjścia", gdzie ludzie stają oko w oko z naturą (tutaj ocean) i własnymi lękami, mógł zostać pokazany lepiej. Wyszło przeciętnie, bo wszyscy bohaterowie zachowywali się tak jakby byli bez mózgu: kłótnie, krzyki itp zamiast znaleźć sensowne rozwiązanie. Rozumiem, że stres może różnie działać na ludzi, ale tutaj to było przegięcie.
a ja zupełnie się nie zgodzę z tymi opiniami, film jest naprawdę niezły.
Klimat świata po wybuchu, krajobraz pustynny, zniszczone domy, miasta, drogi, kolory zdjęć, to wszystko na mnie zrobiło spore wrażenie. Historia generalnie w porządku, nie dostrzegłam jakiś większych niedociągnięć.
Polecam, 7/10
Moja ocena podobna, film dobry i świetnie się ogląda. Kostiumy i dekoracje niesamowite, jak z bajki czy jakiegoś dziwnego snu, trochę kojarzyły mi się z klimatami w filmach Burtona. Polecam ludziom z wyobraźnią.
Proszę czekać…