Aktywność

Underworld: Bunt Lykanów (2009)

No cóż, moim zdaniem ta cząstka była ciut większa niż znikoma;) ale kłócić się nie będę;)

Underworld 2: Ewolucja (2006)

Wszystko kwestia gustu.
Tematu takiego w filmie nie było, bo z tego co się orientuję "odwieczny konflikt wampirów i wilkołaków" to bardzo nowa moda. Obie rasy częściej były ze sobą mylone, i w mitach niewiele można znaleźć na temat tejże "wojny" dlatego, że jej po prostu nie ma. Masz więc odpowiedź dlaczego nie było wcześniej takiego filmu – bo nie ma takich legend, mitów czy podań, które by o tym mówiły, a twórcy na ogół sięgają po sprawdzone historie.
Co do samego filmu, jedynka owszem była czymś innym i nowym. To duży atut filmu. Klimat też całkiem niezły i byłam w stanie wybaczyć zrzynanie z "Matrixa" dając 7/10. Ale dwójka i koleś z mega skrzydłami…. nieeeeeee…. to już przekracza moje ludzkie pojecie. Moje wyobrażenie na temat nieumarłych jest widać skrajnie różne od tego co zostało zaprezentowane w tymże filmie.

Underworld: Bunt Lykanów (2009)

Owszem Centralny – pewne elementy sa kopią z Matrixa. Podobieństwa można dostrzec w: kostiumach, kolorystyce, sposobie filmowania, dzwiękach czy elementach dekoracji. A wiem, bo dość dokładnie analizowałam ten film (Underworld) do potrzeb mojej pracy magisterskiej.

Underworld 2: Ewolucja (2006)

Zgadzam sie z Tobą całkowicie, ale widać ogólne gusta sa inne;) Bądź też film oglądali wyłącznie mało wymagający widzowie, przez co tak bardzo byli zachwyceni.

PILNE!!!! FILMY

nie wiem jakimi środkami dysponujesz i jakie masz możliwości załatwienia jakiejś dekoracji ale przykład znanej scenki z horroru to może być scena spod prysznica z "Psychozy"?

Underworld: Bunt Lykanów (2009)

wybacz, ale zupełnie się z Toba nie zgodzę – Underworld jest kopią Matrixa, tyle, że nieco mroczniejszą. Nic więcej

Nocne plemię (1990)

Wg. mnie również warta uwagi pozycja, która momentami naprawdę potrafi wystraszyć. Całkiem ciekawy scenariusz, wartka akcja i świetna charakteryzacja. Mocne 7,5/10

Spirit - Duch miasta (2008)

No fakt, po ostatnich udanych adaptacjach jak i po filmie "Sin City" widz oczekuje, że zostanie powalony na kolana, poprzeczka została postawiona bardzo wysoko, stąd też chyba krytyka całkiem niezłego filmu;) – nie tylko Twoja Kuba, ale tak ogólnie – chyba widzowie zrobili się bardziej wybredni. A już tacy, którzy nie są fanami adaptacji komiksów szczególnie mogą czuć się rozczarowani, bo filmy na ich podstawie często są podobne, co nie każdemu przypadnie do gustu.
Co do fabuły i jednoznacznych charakterów postaci, to chyba raz na jakiś czas, można dla odmiany obejrzeć film gdzie wiadomo kto jest dobrym a kto złym? Wprawdzie osobiście wolę filmy, gdzie nie do końca wiadomo kto jest kim, i czego można się spodziewać, ale prosta rozrywka, raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzi. Zwłaszcza, jeśli wizualnie nie można niczego jej zarzucić.
Jeśli chodzi o aktorstwo, to zupełnie sie z Tobą nie zgadzam – Samuel był świetny, Gabriel Macht (co z tego, że nikt o nim nie słyszał?) pasował do roli Spirita, dla mnie była to postać z jednej strony zabawna, z drugiej zastanawiająca się nad sensem własnej egzystencji, a nie bezpłciowa. Johanson, której osobiście nie znoszę, wyjątkowo przypadła mi do gustu, a Mendez wyglądała na tyle seksownie, że nawet ja bym się z nią umówiła;)

Prawo Bronxu (1993)

Mnie się film spodobał, historia ciekawa i dobrze opowiedziana od początku do końca. Dobrze zagrane role (od głównych po epizody), dobre zdjęcia i muzyka oddająca klimat filmu. Generalnie wszystko na plus, jednak nie zachwyciłam się nim aż tak jak kolega Wolfie;)
Daję mu 8/10

KINEMATOGRAF FDB.PL FDB.PL

Prawo Bronxu na TAK

Proszę czekać…