Mocno hermetyczny, nietypowa konwencja. Nieuchwytny rozjazd wyobraźnia-rzeczywistość świetnie pasuje do poruszanej problematyki. PS Scena z 'fuck you' to cudo
Ciężki do oceny. Lepsze niż w VS dialogi,bardziej spójna historia i wyraziste postaci,ale mniej oniryczny, parę luk (naprawionych w VS) i słaba charakteryzacja
Zbyt wiele oczekiwałam od tego filmu, być może dlatego taki zawód. Nie udało się wykorzystać potencjału historii
Pod względem scenariusza mnie zaskoczył, ale amerykańskość psuje klimat; uproszczony w stosunku do ALO. ’I’ll tell you in another life, when we are both cats’
Mimo typowej, jakby się wydawać mogło, konwencji, naprawdę świetny. Nieprzesłodzony i pokrzepiający. PS Lepszej filmowej żony niż Mary nie znajdziecie
Może pod względem formy nie jest to "mój" film, ale przy powracającej fali mowy nienawiści, film bardzo potrzebny
Gdyby nie Hardy, to nie dałoby się tego oglądać. Wszystkie jego sceny i dialogi odstają formą, bez niego są sztampowe i kiczowate. Sama fabuła mocno powtarzalna
6,5.Niewykorzystany potencjał; dostosowany do młodszego pokolenia. Antagonista bez wyrazu. Klimat zachowany,dubbing znów świetny,ale humor nie tak dobry jak w 1
To mogło być dobre – mogło. Ale wyszło zupełnie bez wyrazu. Plus za rolę główną, Ferell pewnie nie zagrał już niczego lepszego
jeden z tych filmów, które ciągną się bez celu i nie mają najmniejszego sensu. reżyser chyba sam nie wiedział co chce pokazać
Proszę czekać…