Prześlizgując się przez życie, David Aames wydaje się wieść wspaniałe życie. Egzystencja przystojnego, bogatego, charyzmatycznego i młodego szefa wielkiego nowojorskiego wydawnictwa zdaje się być pełna blasku, ale jednak jakby jej czegoś brakowało. Podobnie jak krajobrazy puentylistyczne, czyjeś życie może być całkowicie odmienne, jeśli przyjrzeć mu się z bardzo bliska. W ciągu jednej nocy, David spotyka dziewczynę swych marzeń i traci ją popełniając drobną pomyłkę. Wrzucony nieoczekiwanie do szybkiej kolejki, gdzie spotykają się romans, komedia, podejrzenia, miłość seks i marzenia, David wyrusza w skomplikowaną podróż by odnaleźć własną duszę, a w rezultacie poszukiwań odkrywa cenną, efemeryczną naturę prawdziwej miłości. opis dystrybutora
Jeden z najdziwniejszych filmów jakie widziałem i mam właśnie problem z oceną. Przede wszystkim bardzo nierówny. Całe szczęście, że jest znakomite aktorstwo i klimat. Cruise podobnie jak w Magnolii Andersona, czy Oczy szeroko zamknięte pokazał klasę i to, że jest nietuzinkowym aktorem, a szkoda, że rzadko to pokazuje.
Pozostałe
"Wiem jak smakuje gorycz, więc potrafię docenić słodycz." – "Otwórz oczy" to było coś pomysłowego, fajne spojrzenie na hibernację, a w "Vanilla Sky" czuć ten hollywoodzki/mainstreamowy klimat. Miałam wrażenie, jakby film chciał być bardziej cool, niż był w rzeczywistości (soundtrack). BTW Tom Cruise to bardzo dobry aktor, mimo scjentologicznej spierdoliny…