Wiersz Różewicza o przemijaniu i sensie egzystencji, a w tle z wolna zdychająca przy połowie ryba. Tyleż natchnione, co pretensjonalne i tanie.
Z początku zbagatelizowałem newsa, ale widzę że HBO zaskoczyło! Poza filmami z serii dodadzą też pierwsze "Casino royale" z Peterem Sellersem! Mini maraton z obiema wersjami może być przedni! :)
@Bercik022 I Dan też był fantastyczny, choć ponoć też mocno odmienny od komiksowego.
Może ci dwaj już po prostu tak mają? :)
Jakby ktoś chciał wiedzieć, to ja też chciałbym zagrać Bonda! Może i nie mam doświadczenia, ale jakby reżyserował mnie James Cameron, Roberto Rodriguez, czy chociaż Tommy Wisseau, to też powinniśmy wnieść nieco inne spojrzenie na postać.
@Bercik022 drobne sprostowanie – nie tyle Marvel, co Warner z DC (Vertigo). Dlatego Constantine’a nie ma w MCU, ale buja się w telewizji w Arrowverse.
Taka kolejna wariacja na temat slendermana – wykonana dobrze, z niezłymi jumpscare’ami (z których niewiele wynika) i przewidywalną fabułą. W sam raz na jeden jedyny raz.
Trochę jakby koreańska "Ziemia żywych trupów" – konflikt o pojazd, trupy bardziej jako tło, tylko trochę słabsze efekty i miejscami trochę zbyt przesadna gra aktorska. Ogląda się dobrze, akcja jest całkiem wartka, ale odstaje od pierwszej części (mniej więcej jak "Ziemia …" od "Nocy żywych trupów").
Arrowverse bez "Arrowa", to jak rajd Paryż-Dakar nie starujący z Paryża. A nie, czekaj…
Trochę bez sensu dla CW byłoby nazywanie uniwersum "Arrowverse" jeżeli stacja nie kręci dalej "Arrowa". CWverse nie brzmi w ogóle, ale kręcenie nosem Amella wygląda jak foch aktora któremu odcięli dostęp do zabawek.
Generalnie wielka drama o nic – nazwę można zmienić, a o jakość i tak zadba CW. ("Swamp thing" tylko od HBO!)
Wciągający klimat, intrygująca rozgrywka oraz udane elementy gore przykuwają do ekranu w oczekiwaniu na finałową konfrontację. Niestety finał następuje nieco zbyt szybko, co odrobinę psuje konsekwentnie budowany nastrój. To jednak wciąż solidna pozycja.
Niezła reżyseria, dobry finisz i sporo akcentów humorystycznych aby jakoś dało się polubić bohaterów, a może i nawet im pokibicować. Dość naiwne, pokrzepiające kino drogi.
Proszę czekać…