Aktywność

U progu tajemnicy (1947)

Psychoanaliza (przynajmniej ta Freudowska) sama w sobie nie jest zbyt mądra, a tutaj występowała w wydaniu wyjątkowo głupiutkim.

Długa noc (1967)

Ale nie aż tak długa, jak film… Główny temat skrystalizował się z morza pobocznych wątków na jakieś 20 min. przed końcem.

Mais ne nous délivrez pas du mal (1971)

Kompulsywny chichot, pokazywanie majtek i mordowanie małych ptaszków jako sposób "czczenia" szatana?

Jack i Diane (2012)

Pretensjonalny bełkot z wrzuconymi tu i ówdzie, z dupy wziętymi "potworami", które chyba miały nadać temu dziełu więcej "głębi".

Życie za życie (2003)

Wydumane i nonsensowne. A przeciwnicy kary śmierci są bardziej zryci niż przeciętny seryjny morderca, skoro są gotowi uciec się do czegoś takiego jak ta szopka.

Powiesić go wysoko (1968)

Wyraźnie inspirowany (zwłaszcza w pierwszej części) "Zdarzeniem z Ox Bow", które bardziej przypadło mi do gustu.

Powrót do Brideshead (2008)

Nawet nie czytając książki widzę, jak bardzo spłycono tą historię; chemia pomiędzy "miłosnym trójkątem" na poziomie 0 i znowu to drewno Goode,a Julia nie lepsza

Wspaniały rok 1939 (2009)

Nadspodziewanie dobry film ze świetnie oddaną atmosferą paranoi i osaczenia, która niestety rozmywa się w głupio uciętej końcówce.

Złe towarzystwo (1995)

Niestety, swego czasu jakoś ominął mnie szał VHS-ów, gdyby nie to, sentyment dla takich filmów pewnie byłby większy…

Chłopięcy świat (1993)

Obejrzany po latach wydaje się być o czym innym, niż się zapamiętało z dzieciństwa. A De Niro niemal rozczulający.

Proszę czekać…