Aktywność

Trash Fire (2016)

Film wyraźnie pęknięty na dwie połowy. Pierwsza- komedia "antyromantyczna" trochę w stylu Allena, druga- niestety dość konwencjonalny american gothic.

Wbrew rodzinie (2016/I)

Chyba najlepszy filmowy portret tzw. white trash (widać w UK też mają takich), bez protekcjonalności i bez romantyzowania.

Honorowy obywatel (2016)

Dobry, ale byłby lepszy gdyby nie zachowawcza końcówka. Takie chwyty naprawdę już się zużyły i nie pogłębiają tematu.

Fast Food Nation (2006)

Niewiarygodne, jak szybko w dzisiejszych czasach tzw. filmy zaangażowane stają się anachroniczne. And who the fuck is Avril Lavigne?!

Kristy (2014)

…czyli film instruktażowy o tym, jak NIE robić horrorów; nie dość, że zły i głupi, to jeszcze irytujący.

Nocny uciekinier (2016)

Po poprzednich filmach Jeffa Nicholsa – rozczarowanie. Teoretycznie najwięcej się tu dzieje, a klimatu najmniej. Na plus monumentalna "kosmiczna architektura".

Jesteśmy młodzi. Jesteśmy silni (2014)

…czyli jak faszyzm zaczął powoli odzyskiwać utracone pozycje. Niepokojąco aktualne, choć fabularnie nie powala.

Zdobycz (2007/I)

Cóż, plakat mówi w zasadzie wszystko. Gdybyż chociaż pozwolili tym biednym lwom zrobić porządną rozpierduchę.

Super Dark Times (2017)

Coś jak "Jamie Marks Is Dead", tylko bardziej zachowawcze. Intrygujący klimat, ale pretensje do bycia "czymś więcej" cokolwiek męczące i bełkotliwe.

Małe liski (1941)

…czyli dramat rodzinny na zapyziałym Południu; odrobinę przegadany, ale cóż można zrobić, kiedy "małe liski pustoszą winnicę"?

Proszę czekać…