@Marcin_Moszyk
> Quagmire o 2010-04-24 15:28 napisał:
> Tłumaczenie z angielskiego to chyba bolączka wszystkich polskich portali
> filmowych. No może prawie wszystkich bo Fdb ma z tym zdecydowanie najmniejsze
> problemy.
Ale jest pełno literówek, błędów stylistycznych, idiotycznych tytułów pisanych 'na kolanie' ;P
Pierwsze z brzegu →>> "Powstanie nowe Romeo i Julia", "Iron Man 2 dedykowane DJ’owi", a takie które muszę przeczytać trzy raz, żeby móc w ogóle zrozumieć, pominąłem.
FDb ma od stopklatki wszystko lepsze oprócz: newsów i reklamy (ogólnie, stopklatka ma cały czas łatkę tego drugiego serwisu filmowego po FW w Polsce) ;)
Powiem tak: Gdyby Oscary, były zależne od wyników sprzedaży filmów, to przestałyby mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Pisząc takie bzdury w stylu 'powinien dostać, bo przecież się dobrze sprzedał, był popularny!', robisz wrażenie (że tak ostro powiem) jakiegoś dziecka, które zachłysnęło się podczas kąpieli w basenie kultury masowej. Idąc dalej tym tropem, można by powiedzieć, że Oscara godny jest "Paranormal Activity" – bo przecież miał świetne wyniki sprzedaży! Owszem, są to inne sumy niż w przypadku Avatara, ale na pewno osiągnął znacznie większe dochody niż "A" względem kosztów produkcji.
Dodam tylko, że dla mnie Oscary za 'najlepszy film roku' powinny dostawać obrazy, które niosą ze sobą jakieś wartości. Tu chodzi o sugestywność przekazu, pokazanie jakiejś problematyki, która ma ważne znaczenie dla współczesnego świata. Avatar takim filmem na pewno nie jest. Hurt Locker już prędzej, chociaż też nie uważam, że powinien zdobyć główną nagrodę.
I nie, nie uważam, że Avatar jest złym filmem. Z pewnością jest to dzieło ważne – głównie dla technologii produkcji filmów – ale też film, który po prostu fajnie się ogląda. Nie ma tam żadnych głębszych treści. Fabuła jest, że tak brzydko powiem, prosta jak drut, a na dodatek sprawia wrażenie skopiowanej z Pocahontas.
PS – Tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak obiektywność. Wszystko co powiesz, będzie subiektywne – bo to Twoje zdanie, Twoja opinia.
Pytanie za 100 pkt: Dlaczego w połowie ekranu oglądać musimy jakiś plakat? A Wy wyglądacie przez to jakbyście na wózkach inwalidzkich poginali :P
> Trophy o 2009-12-07 19:32 napisał:
> Faktycznie, u mnie wystarczy porównać film z książką i tylko dwa przykłady na
> szczęście. Życzę powodzenia :-)
Noo, Ty masz same adaptacje. Mnie pozostają jeszcze ekranizacje i 'na motywach powieści'. Nawzajem ;P
> Trophy o 2009-12-07 18:58 napisał:
> "Dzieło literackie a adaptacja filmowa. Omów temat na dwu wybranych
> przykładach."
> – tak dokładnie brzmi mój temat. :-)
A to ja mam znacznie trudniejszy. "Sposoby interpretowania literatury przez film. Omów na wybranych przykładach" :P
> Trophy o 2009-12-05 22:47 napisał:
> W tym roku też mam maturkę. Na ustną z polaka wybrałam sobie temat, który
> najbardziej odpowiada moim zainteresowaniom, czyli o adaptacjach filmowych. I
> tak patrzę na to pod tym kątem, aby tylko zdać. Nie zależy mi na maksymalnej
> ilości punktów. Bardziej martwię się pisemną. Próbna nie za dobrze mi poszła.
Sposoby interpretowania literatury przez film :>?
Ale im tak, i może dlatego są jednym z największych wortali w Polsce? Ponieważ takie rzeczy się 'sprzedają'?
Przestań używać słów 'złomy', 'łomy' bo już na to patrzeć nie mogę…
Co z tego, że Tobie się nie podobają? Póki są DOBRZE wykonane, to wszystko jest w porządku. Nie pasuje Ci ich podejście do tematu? Okej, rozumiem. Stryszek ma być programem 'na poziomie', ale bez wspomnianego 'wykonania' tego nie da się zrobić ;)
Dlaczego Cięcie wygląda tak jak wygląda? Bo jest łatwo je przygotować i można skupić się na treści. A Wy, moim skromnym zdaniem, porwaliście się z motyką na Słońce ;)
Zboczone teksty? Tak trudno zrozumieć jest politykę Filmwebu? Oni chcą wywołać zamieszanie, ekscytują się pogłoskami, przesłankami. Chcą, żeby ludzie komentowali ich newsy, a do tego muszą ich jakoś zachęcić. Dlatego najłatwiej im jest odwołać się do tego typu tematyki. Trafić do wyobraźni nastolatków, którzy łapczywie poszukują tego typu wiadomości ;)
I nie ma w tym nic złego. Z tego co wiem cieszą się całkiem sporym powodzeniem, co nie?
Wy chcecie być śmieszni. Z tym trzeba się obyć. Ciężko jest mówić 'na luzie'. Trzeba się z tym osłuchać. Na pewno drogą do tego nie jest posługiwanie się kolokwializmami…
Gadaj, co chcesz. Programy Filmweba są dobrze zmontowane, oprawione i przygotowane. I mówienie, że nie są 'dla zasady' jest bezcelowe.
Nie mówię o powielaniu. Mówię o braniu przykładu. Co do tego przygłuszania… Was słychać fatalnie, zapowiedzi są fatalnie wmontowane i brakuje przejść między 'tematami' – jakichś przerywników, muzyczki, loga FDb?
Może macie wiedzę, może macie jakieś umiejętności… Ale moim skromnym zdaniem to nadal za mało, jak na tak ambitny projekt. Podcasty są chyba łatwiejsze w realizacji, co nie? Tyle ode mnie w tym temacie.
Proszę czekać…