Mateusz Nawrocki

@Matejsoner11

Aktywność

Faceci w czerni 3 (2012)

5/10 – W miarę udany powrót po latach i zmazanie plamy po fatalnej dwójce. Smith z Jonsem dają radę, a do pomocy dostali jeszcze Brolina, który swoją świetną grą ciągnie cały film (idealne odwzorowanie mimiki i sposobu mówienia Lee Jonesa!). Z samego pomysłu na fabułę można było wyciągnąć więcej, bo potencjał był naprawdę spory (wiadomo, podróże w czasie), zaś villainowi brakuje charyzmy. Chociaż to bardziej wina scenariusza, niż Jeramine’a Clementa. Na plus jeszcze nieco irytujący, ale w gruncie rzeczy sympatyczny Stuhlbarg.

Niesamowity Spider-Man (2012)

6/10 – Przebija kiczowatą, miejscami wręcz dziecinną trylogię Raimiego, chociaż to akurat wielkim wyczynem nie jest. Przyzwoicie skrojone kino superhero, w miarę angażujące, chociaż nieraz jakby brakuje wyczucia pomiędzy humorem i powagą, a sceny akcji nieco zbyt kameralne. Ale aktorzy wynagradzają to wszystko z nawiązką, zwłaszcza Andrew Garfield (dzięki któremu wreszcie mogę zapomnieć o ciotce, jaką był w tej roli Maguire) i Emma Stone, pomiędzy którymi iskrzy aż miło. A na dodatek Emma wygląda prześlicznie :)

Charley Varrick (1973)

6/10 – Nieco zbyt lightowy, ale porządnie rozpisany, zagrany i wyreżyserowany kryminał. Finał przekombinowany, czasami akcja nieco zbyt ślamazarna no i casting do roli głównego bad guya można było przeprowadzić lepiej, jak sądzę.

Od siedmiu wzwyż (1973)

7/10 – Młodszy brat "Francuskiego łącznika" i daleki kuzyn "Bullitta" (który u mnie wciąż czeka na powtórkę), zdecydowanie mniej znany i nie darzony takim kultem, aczkolwiek wcale nie odstający od nich poziomem. Ponury klimat późnojesiennego Nowego Jorku, charyzmatyczny detektyw i jego ekipa kontra równie charyzmatyczni kryminaliści. Emocjonujący i brutalny pojedynek, okraszony na dodatek jednym z najlepszych pościgów samochodowych ever. Warto znać.

Cosmopolis (2012)

5/10 –
Film, który miał być powrotem reżysera do dawnej świetności (zgubionej gdzieś po 'Historii przemocy'), okazał się co najwyżej poprawnym przeniesieniem na ekran bardzo niefilmowej książki. Cronenberg ma w tym sporo doświadczenia, jednak tym razem czegoś zabrakło. Przede wszystkim – emocji. Jakichkolwiek. Nawet przez sekundę nie czułem się zaangażowany w wydarzenia na ekranie, nie mogłem się skupić na przegiętych dialogach, zainteresować jakąś postacią. I odnoszę wrażenie, że Cronenberga też nie bardzo obchodziło, by widza jakoś za sobą pociągnąć w tą opowieść. Przypuszczam, że film celowo jest tak… zimny. Ale to nie znaczy, że musi mi się podobać. Ale wielki plus za mocno odrealniony, niemal oniryczny klimat, szczególnie w końcówce. Tutaj mocno było czuć Cronenbergiem z lat 90.

Chirurgiczna precyzja (2012)

7,5/10 – Świetnie zmiksowany oniryczny, krwawy horror z idealnie wyważoną czarną komedią. Ale z góry uprzedzam: trzeba mieć specyficzne poczucie humoru, żeby film Batesa się spodobał. Po seansie przyszło mi do głowy: Wes Anderson na sterydach. Finał miażdży.

Chained (2012/I)

5/10 – Ot, poprawny, dość lightowy filmik, z dobrą rolą D’Onofrio (który jest jeszcze bardziej spasiony, niż w FMJ Kubricka), jednak nie wykorzystujący nawet połowy potencjału, jaką miała ta historia. Lynchowa mogła pokazać, że ma jaja w ostatnich 20, 25 minutach, ale wolała zaserwować przewidywalny zwrot akcji, mało emocjonującą konfrontację i bardzo, bardzo kiepskie zakończenie. A wspomnienia (sny?) killera to maksymalna śmiechawa i najgorszy, obok zakończenia, element filmu.

Czerwone światła (2012)

3/10 –
Nagroda dla Najmniej Angażującego Pozbawionego Emocji Thrillera Roku wędruje do Red Lights! Cortes spieprzył sprawę na kilku frontach, począwszy od łopatologii, a skończywszy na tanim, idiotycznym twiście w końcówce.

Dyktator (2012)

4/10 – Przez pierwsze 30 minut – kompletnie nieśmieszne gówno. Potem coraz lepiej (scena w helikopterze rządzi!), chociaż Anna Faris skutecznie utrudniała mi cieszenie się seansem. Ogólnie, to chyba najsłabsze dziełko Cohena. Zmarnowany potencjał, a niepoprawność polityczna ujawnia się dopiero w końcówce.

Kruk. Zagadka zbrodni (2012/I)

4/10 – Intryga sklecona byle jak, bohaterowie płascy lub niewykorzystani, emocji i choćby grama zainteresowania z mojej strony – żadnych. Ale chociaż zdjęcia były dobre i klimat miejscami też odpowiednio gęsty (scena w kanałach).

Proszę czekać…