@Michael_Corleone
Rzeczywiście czytając przebieg tej rozmowy z przed prawie dwóch miesięcy jestem zniesmaczony językiem Pana Zuchwalca.
Pragnę jednak nadmienić, że były to początki mojej aktywności na forum i że najbardziej wulgarna część "dyskusji"
miała miejsce już po moim ostatnim wpisie. A od stosowania podwójnych standardów zawsze się odcinałem.
No to gratuluję. W dzisiejszych czasach to naprawdę rzadkość.
W moim przypadku uzależnienie dotyczy raczej ciągłego śledzenia tego co się dzieje na świecie, zwłaszcza że żyjemy
w dynamicznie zmieniających się czasach i jak Pan się domyśla przebieg wydarzeń raczej nie nastraja mnie optymizmem :-)
> ZSGifMan o 2018-12-14 11:48 napisał:
> Czyli cel uświęca środki.
>
> Dzięki za potwierdzenie tego, co wałkuję od dawna czyli, że gdy ja wpiszę coś
> wulgarnego to jest to według Corleone nieakceptowalne złamanie regulaminu i
> wyraz mojej frustracji światem natomiast, gdy Ty wpisujesz wulgaryzmy to są one
> w pełni usprawiedliwionym wynikiem mojego wyprowadzenia Ciebie z równowagi…
>
> I to by było na tyle, mógłbym w tym momencie zakończyć.
>
>
Proszę przeczytać do końca moją poprzednią wypowiedź i zastanowić się
nad umieszczeniem w swoim ostatnim tekście mojego pseudonimu.
Nigdy nie akceptowałem wulgarnych ataków na pańską osobą ani nie tłumaczyłem ich jakąś koniecznością wynikającą z wyprowadzenia kogoś z równowagi. Być może w trakcie moich pierwszych dni udzielania się na forum coś takiego mogło Pana spotkać lecz na pewno nie w ostatnim miesiącu.
Mnie chodziło raczej o sytuację w której ogranicza Pan na pewien krótki czas swoją pracę zawodową do weekendów a w tygodniu spędza czas z rodziną offline. Tak żeby siedząc przed komputerem zmuszać się do tego aby nie zajrzeć do sieci to rzeczywiście byłoby piekielnie trudne. Czy miał Pan jakieś dłuższe urlopy np. 2 tygodnie w trakcie których nie brakowało Panu dostępu do Internetu?
Chyba ten brak zrozumienia to o mnie :-) a zatem spieszę nadmienić,
że pańskie rozumienie słowa "cięty język" jest dla mnie w pełni jasne.
Nie wydaje mi się jednak aby próby wyprowadzenia nas z równowagi na publicznym forum uzasadniały używanie wulgaryzmów.
Czym innym są rozmowy prywatne a już na pewno nasze realne życie, gdzie można przeprowadzić z kimś męską rozmowę
w starym stylu.
> ZSGifMan o 2018-12-13 23:29 napisał:
> @Akira_Kurosawa
>
>
> Ja jak pisałem też kiedyś to robiłem, ale stwierdziłem, że i tak nie mam żadnego
> wpływu na to co się dzieje i nic mi oprócz nerwów to nie daje, więc przestałem i
> jestem szczęśliwszy i bardziej pogodny (o ile to w ogóle możliwe ;) bez tego
> całego polityczno informacyjnego g*wna!
>
>
A wyrażając na forum swój emocjonalny stosunek do całego polityczno informacyjnego g*wna zyskuje Pan jakiś wpływ?
Czy może daje Pan upust swoim frustracjom? Trochę to koliduje z poczuciem szczęścia i pogody ducha.
Zwłaszcza, że zdecydowana większość pańskiej narracji ma wydźwięk negatywny.
Co do pańskiego pytania o uzależnienie, to w świetle tego co Pan napisał, od Internetu jako takiego uzależniony Pan nie jest.
Dla pewności mógłby Pan czasem zamienić proporcje i jeśli nie odczuje Pan dyskomfortu to pozostaje Panu tylko pogratulować.
Od tego, że Pan trzeci raz powtórzy reguły się nie zmienią.
Proszę mieć zatem pretensję do administratora i pamiętać, że wszyscy zaakceptowaliśmy reguły jakie tutaj ustalił.
Nie bardzo wiem w czym tkwi problem. Przecież nikt z nas nie odbiera nam prawa do merytorycznej krytyki
okraszonej czasem dla wzmocnienia przekazu jakimiś pejoratywnymi epitetami.
Problem może mieć tylko ktoś komu brakuje kreatywności i wywodzi się z kręgów w których dyskusja sprowadza się do
wulgarnego, obraźliwego obrzucania się błotem nazywając to ciętym językiem.
W tej sytuacji niech ma pretensje do administratora forum, że zabrania wypowiadania się na stronie w sposób wulgarny, obraźliwy dla innych użytkowników, grup społecznych, narodowości czy religii.
Jeśli prof. Miodek wyraźnie mówi, że pewne określenia mają charakter obraźliwy a nie pejoratywny, pogardliwy to znaczy,
że nie ma dla nich miejsca w debacie publicznej, co nie stoi na przeszkodzie by w rozmowie prywatnej dawać upust
swojemu wulgarnemu językowi, jeśli tylko druga strona nie widzi w tym nic złego.
Myślę, że obydwaj zgodzimy się co do tego, że żyjemy w czasach w których określenia lewak i nazista, faszysta
stały się pustymi epitetami, używanymi często bez jakiegokolwiek zrozumienia genezy tych określeń.
I tak np. faszystą może zostać każdy kto np. posiada elementarne poczucie instynktu samozachowawczego i sprzeciwia się
nieograniczonemu przyjmowaniu uchodźców z Bliskiego Wschodu albo twierdzi, że kobiety są zwykle niższe i słabsze fizycznie
od mężczyzn. Odkąd lewakiem został nazwany papież Franciszek zdałem sobie sprawę, że również to określenie służy już tylko jako
pogardliwy epitet a osobom używającym go nie przeszkadza, że stają po tej samej linii frontu co Lenin i Stalin.
Stąd też aby zrozumieć kto jest owym neonazistą a kto nie jest, kto prezentuje poglądy neonazistowskie a kto wprost przeciwnie
robiłem ten nazizm na czynniki pierwsze i tak stosunek do każdej z nich pomoże zidentyfikować neonazistę.
Przy czym wydaje mi się, że możemy sobie darować różnice ekonomiczne, zdaje sobie sprawę, że wolny rynek
nie był raczej domeną nazistów, lecz chcę rozpatrzyć to tylko na płaszczyźnie światopoglądowej.
W mojej ocenie podstawy ideologiczne nazizmu są w zdecydowanej większości domeną prawej strony. Pan twierdzi, że lewej.
Stąd też jeśli zachodzi tu konflikt, to prawicę powinny charakteryzować doktryny stojące w opozycji do nazistowskich.
I nie mówię o ogólnym stosunku do nazizmu lecz z uwzględnieniem każdej podstawy z osobna.
Co do Pana Milo to uważam, że jego skrucha i nie powtarzanie takich "żartów" wynikają tylko i wyłącznie
ze zdecydowanego sprzeciwu społecznego, także wśród kręgów w których był, a może ciągle jest gwiazdą.
Bardziej niejednoznaczne jest dla mnie za to oskarżanie go o neonazizm gdyż jak na razie jedynym argumentem
przemawiającym za nim jest nagranie w trakcie którego wykonuje rzymski salut. Wolałbym aby ludzie którzy nazywają go neonazistą podali jakieś konkretne wypowiedzi, w których pobrzmiewałyby podstawy ideologiczne nazizmu.
Przepraszam, że się powtarzam i tworzę takie masło maślane ale nie chcę rozmydlać tematu.
Żałuję, że użytkownik Zasumitra nie zechciał przytoczyć fragmentu wyroku Trybunału, który miałby rzucić inne światło na sprawę
Pani Elizabeth Sabaditsch-Wolff.
https://www.pch24.pl/trybunal-w-strasburgu-opowiedzial-sie-przeciw-skazanej-za-obraze-mahometa,63796,i.html
W świetle fragmentów które przytoczono w linku, absolutnie nie zgadzam się z wyrokiem Trybunału.
Proszę czekać…