Aktywność

Old Joy (2006)

Kontakt z naturą, powrót do korzeni. Cisza i spokój podszyte małymi radościami i większymi rozczarowaniami. Zielony trans.

Zemsta (2009)

Stylówa nieziemska nawet jak na standardy Johnniego (strzelanina w świetle księżyca!). Szkoda, że parę razy zapuszczają się na terytorium obciachowej klasy B.

PTU (2003)

Jedno słowo: atmosfera. Miasto nocą i ironia losu – "PTU" to godny spadkobierca klasycznych noirów. 9?

Rzut na matę (2004)

Judo jest bardzo fotogeniczne, szczególnie jeśli obiektywem rządzi magik Cheng Siu-keung. Zwrot akcji niewyraźny, ale to wciąż przedni hołd dla jidai-geki.

Ogród słów (2013)

Dotyka mnie niczym piękne dawne melodramaty – ujmującą prostotą, odmową wydziwiania i bezpośredniością w wyrażaniu uczuć. Jest jeszcze miejsce na takie filmy.

Thor: Mroczny świat (2013)

Po słabiutkim początku poziom rośnie niemal wykładniczo. Fajnie, że Loki jest gwiazdą nie dlatego, że "och taki zły", a dlatego, że ma dobrze napisany wątek. 7+

Heung joh chow heung yau chow (2003)

Takie ograne i proste, a takie ładne. Wszystko dzięki odlotowemu zakończeniu i świetnie dobranej parze aktorów. I Wisławie Szymborskiej.

Wybór mafii 2 (2006)

Mocne. Fantastyczne zdjęcia tworzą klimat niemal jak z "Ojca chrzestnego II". Ze dwie sceny niepotrzebne.

Maang taam (2013)

Andy i Sammi (szczególnie ona) są boscy, ale poza tym jest to niestrawny miks wszystkiego ze wszystkim i jeszcze paroma innymi rzeczami.

Dai zek lo (2003)

W tym filmie jest wszystko i wszystkiego jest za dużo. Do pewnego momentu eklektyzm imponuje, potem tylko męczy.

Proszę czekać…