Cudne zdjęcia i montaż. Szkoda, że po świetnej, dusznej pierwszej połowie przeradza się w dość dziwaczne kino interwencyjne.
Utwór rozpisany na sześć kół i trzy przejścia graniczne. Sporo niezwykłości w tej zwykłej podróży autobusem.
Najzabawniejszy, najbardziej otwarcie absurdalny film Pakalniny. Myślenie w kategoriach obrazu zamiast narracji imponuje.
Jeśli miał to być film realistyczny, to jest boleśnie wtórny. Jeśli nie, to jest nieczytelny. Samo to, że nie wiem, jaki miał być, świadczy na jego niekorzyść.
Estetykę kampu też trzeba umieć stosować. Doceniam pomysł na hommage dla VHS-u i femmes fatales, ale wszystko rujnuje realizacja rodem z produkcji ZF Skurcz.
Japończycy mają talent do snucia ckliwych opowieści w bezpretensjonalny sposób. Niestety T. nie jest jednym z nich. Nieciekawy film o nieciekawych ludziach.
Umieszczony gdzieś pomiędzy "Teorematem", Solondzem i W. Andersonem, film ten Horna nie osiąga ani mocy, ani ekscentryczności żadnego z nich.
Zaskakująco zabawne. Zdarzają się przestoje, ale jest ich zdecydowanie mniej niż dobrych momentów. No i już za sam pomysł należą się brawa.
Świetna, zadłużona u Greengrassa realizacja, ale, po pierwsze, absurdalne przesłanie, po drugie, cóż, widziałem ten film już dziesiątki razy.
Scenariusz i reżyseria: Tennessee Elia Allen. W roli głównej: Vivien Blanchett. Fryzura inna, kreacja aktorska równie wspaniała.
Proszę czekać…