Aktywność

Życzenie śmierci (1974)

Cudo. Za gówniarza widziałem chyba z 50 razy. W tamtych czasach film trochę kontrowersyjny ale potrzebny. Dzisiaj trochę zapomniany podobnie jak Bronson. 2 i 3 też dobre ale to już nie to. W nich postawiono głównie na arsenał (szczególnie w trójce), pomysłowośc głównego bohatera i liczbę trupów. Nie mniej świetnie się ogląda.
Polecam

Alvin i wiewiórki (2007)

nudy totalne. dzieci to może i się świetnie bawiły na tym ale ja przysnąłem. Film sposobem narracji przypomina Garfielda również beznadziejnego. Wiele łączy te filmy. Drewniane aktorstwo, słaba reżyseria i niezbyt przemyślany i naiwny scenariusz.
Dla dzieciaków.

Jaja w tropikach (2008)

super komedia. uśmiałem się jak nigdy. a motyw z Downeyem Jr. jak na potrzeby filmu przyciemnił sobie pigmetn czy coś piękny. ale moment z głową reżysera. rewelacja.
polecam

Autostopem przez galaktykę (2005)

na wszystko. koleś który napisał "Autostopem.." Douglas Adams pisał skecze dla Monty Pythona. czyli absurdalne rzeczy na każdy temat. teraz wiesz dlaczego nie ma co porównywac tych filmów

Autostopem przez galaktykę (2005)

tak. daleko mu do "Star Treka" czy "Gwiezdnych Wojen". No raczej bo to inne filmy są. Radzę przeczytac książkę. Jest to satyra która usytuowana została w kosmosie i nigdy nie będzie miała nic wspólnego z filmami pokroju "Star Wars" czy "Star Trek".

Komórka (2004)

Jakbyś umiał jakieś sztuki walki i dodał do tego repertuar paru strasznych min plus muskulatura to też byłbyś świetny aktorem kina akcji. Adrenalina 2 jest tak głupim filmem że swoją głupotą mógłby spokojnie obdarowac parę filmów. Np. sam początek. Totalna bzdura. Spadając z kilometra prosto na ulicę to z organów a napewno z mózgu nie zostaje nic więcej jak BoboVita o smaku zgniłego sera. Nie powiem – w "Angielskiej robocie" pokazał klasę. Tak samo u Richiego w "Porachunkach" i "Przekręcie" ale to było na początku kariery i Ritchie potrafił wyciągnąc z niego to co w nim najlepsze. NIe mnie jeżeli będzie dalej wybierał takie scenariusze to w wieku 40-50 lat skończy jak Seagal lub JCVD. Na DVD :)

Komórka (2004)

nie rozumiem fascynacji Stathamem. zagrał w kilku dobrych filmach (u Ritchiego nie licząc Revolveru, Włoska i Angielska robota i coś tam jeszcze) Reszta to kino akcji średnich lub niskich lotów. Przecież Adrenalina to jest jeden wielki teledysk, ze scenariuszem pisanym pięc minut przed kręceniem scen. Beznadzieja. Death Race to samo. Seria Transporter niewiele wychyla się poza ten poziom. Faktycznie brakuje jeszcze żeby Ritchie zrobił z nim musical.
Na szczęście "Komórkę" oceniam jako jeden z tych pozytywnych

Ostatni dom po lewej (2009)

po częsci się zgadzam ale prawda jest taka że serie "Halloween" czy "Piątek 13-ego" polegają na mordowaniu przez Jasona i Michaela Myersa głównie nastolatków. Więc myśle że nic innego w sprawie tych serii nie dało się wymyślec. Na tym polega problem serii. A "Ostatni dom po lewej" czy "..po lewej stronie" nie jest serią. I na tym polega plus bo w remaku zawsze można zmienic lekko fabułę. Dla mnie lepszym remakiem mimo tego że również należy do "serii" :) jest "Teksańska czy Teksaska masakra piłą mechaniczną" M. Nispela

Metro strachu (2009)

dobry film. i co z tego że o amerykańskim bohaterze. ale ja nie patrzę na filmy w ten sposób. filmy Scotta to przede wszystkim dobra rozrywka.
a "Swordfish" wcale nie trzymał w napięciu. już bardziej żałuję kasy wydanej na ten film. jedna fajna scena + cycki Halle Berry (chociaż widziałem lepsze :) i tak można w skrócie opowiedziec ten film.
jeżeli ktoś lubi filmy Tonego Scotta lub dobre kino akcji to polecam

Ostatni dom po lewej (2009)

popieram. w filmie postawiono na brutalnośc scen i tyle. nic ciekawego z tego nie wynika. a scena z mikrofalówką nie potrzebna. aktorstwo też na słabym poziomie. jedyny plus że zmieniono trochę fabułę w porównaniu z orginałem

Proszę czekać…