> Lukasz N o 2007-07-06 15:11:20 napisał:
>
> w takim razie trzeba było tę myśl uporządkować, bo jak czytałem, to
> zrozumiałem bełkot (co nie znaczy, że nie wiem, co chciałeś napisać).
> Oczywiście recka dla mnie użyteczna, aczkolwiek gdybym ja ją weryfikował, to
> pozwoliłbym sobie na małe poprawki :D
a czy musze dodawać, że weryfikator pozmieniał parę wyrazów, co też stało się dla mnie odrobineczkę mniej zrozumiałe? ;)
no to źle zrozumiałeś: efekty w filmie na tamte lata były piorunujące i wszyscy byli zachwyceni, a dzisiaj biorąc pod uwagę spider-many, miszyn imposible i te inne filmy pełne efektów, tylko niektóre z nich można uznac za bardzo dobre. oto mnie chodziło;]
coś w stylu Monthy Pyton – czyli śmieszne i zabawne. godne polecenia;]
nhienajgorsza, chodź poprzedniki lepsze – pierwsza część była najciekawsza, druga najlepsza, a trójka najbardziej tajemnicza. zwłaszcza ta wszystko wyjaśniająca końcówka;]
jak dla mnie najlepsza z trylogii – taka lepsza i nieprzewidywalna. mamy tu lepsze efekty zbrodni i więcej ofiar. no i prosty motyw zabójstw mordercy;]
jakoś zawsze miałem zamiar obejrzeć ten film, ale zawsze coś mnie zatrzymywało. koniecznie muszę go obejrzeć teraz, bez względu na koszty. w końcu to już kultowy film;]
najlepsze anime (obok Dragon Ball Z) jakie kiedykolwiek widziałem! – a polski dubbing to mistrzostwo świata. 10/10
co za idioci wstawiają ocenę filmowi, mimo że ten jeszcze nie powstał – zapewne nikt się nie przyzna. heh, normalnie żałosne…
na tamte lata pewnie film zrobił furore – ale na te chyba coś się nie przyjął;] ogólnie to ciekawy i nawet niezły jest;)
Proszę czekać…