Aktywność

Sala samobójców (2011)

> walek07 o 2011-03-15 11:37 napisał:
> …całość składa
> się na super film, do którego chyba jednak nie każdy dojrzał. Według mnie każdy
> kto powie, że ten film jest głupi czy słaby to jest ta osoba po prostu głupia…

Sorry, ale głupi to jest ten komentarz. Naprawdę.
To juz nawet nie kwestia gustu (na który wielu pomstuje) czy filmowego doświadczenia, liczby obejrzanych filmów… Tobie się spodobał, ok, ale kto ci dał jakiekolwiek prawo, by twierdzić, że ten, komu sie nie podobał jest – w domyśle – idiota który przyszedł się pośmiać?

Dla mnie ten film to niewykorzystany potencjał: doskonały pomysł, dodatkowo na czasie, świetna realizacja techniczna (animacja, montaż, zdjęcia), dobre aktorstwo i zupełnie nieprzekonujący scenariusz: przejaskrawiony, oparty na niemal czarno-białym podziale, dosłownie utopiony w histerycznym krzyku.
Ja się na tym filmie śmiałem i przyznam to bez bicia – widząc Dominika całującego posąg po prostu nie mogłem powstrzymać śmiechu. I nie byłem jedyny.
Widocznie jestem stary ramol, bo chłopak był po prostu antypatycznym dupkiem, któremu "w dupie się poprzewracało". No i zakończenie jak z melodramatu…

Tak więc sorry, ale radziłbym trochę przystopować z takimi emocjonalnymi wywodami…

Euforia (2006)

Step po horyzont – Dobry i bardzo ciekawy film.
Skromny, oszczędny jeśli chodzi o środki filmowe, z niewielka ilością dialogów. Film pięknych obrazów, które się chłonie. Niezwykła plastyka zdjęć i pasująca do tego idealnie muzyka. I nawała uczuć kotłująca się w sercach bohaterów, której nie da się wyrazić słowami, nie da się zrozumieć, można tylko podążać za nią lub wypuścić z siebie nagle, w jednym momencie.
Dziwny film, większość zapewne odstraszy brak akcji i specyficzni bohaterowie. Ale warto.
8/10

Wkraczając w pustkę (2009)

Niezły – Całkiem dobra rzecz, choć przyznać trzeba, że największe wrażenie robi pierwsza godzina filmu, potem napięcie spada, zaliczając od czasu do czasu lekkie wahnięcia. Długa sekwencja pov jest świetna, niektóre motywy zwalają z nóg, szkoda tylko, że za mało jest tej transowej muzyki, a większość efektów obecności ducha polega na kręceniu bączków nad głowami bohaterów (choć nie powiem, niekiedy wygląda to nieźle).
No i film jest zdecydowanie za długi – przydałoby się go skrócić przynajmniej o pół godziny…

Proszę czekać…