@zAwI
Jakoś mało epicki ten zwiastun. Ostatnio słowo 'epicki' używane jest za często i zastanawiam się, jak rozumieć znaczenie tego słowa, poza oczywistym "magnesem" na widzów/czytelników. Coś jak hasła, że dana produkcja będzie emitowana w 3D. Kiedyś może przyciągało to uwagę, obecnie zaś działa często jak płachta na byka, mając szczególnie w pamięci wielkie produkcje z marnym efektem głębi.
"mhyymm", rzekłyby Yoda. Mimo wszystko, po Twojej wypowiedzi odniosłem wrażenie, że każdy kto czyta komiksy ucieka od książek. Woli film niż lekturę, a zatem każdy obraz ogłupia bo przecież można to wszystko po prostu napisać i pobudzać wyobraźnię słowem pisanym:) Wg. mnie książka i komiks nie wchodzą sobie w paradę. To prawda, że stajemy się “społeczeństwem obrazkowym”, ale sztuki "historii obrazkowych" w pełni bym nie obwiniał.
Z kolei w kwestii pobudzania wyobraźni-masz rację, że głównie słowo pisane temu służy. Ale czy oglądając kiedyś rysunki statyczne, nie wprawiałaś ich w ruch? Nie przeglądałaś ich wielokrotnie; oglądając każdy kamyk nie wyobrażałaś sobie, że tam jesteś? Nie wypowiadałaś kilkukrotnie kwestii bohatera, chcąc nadać jej odpowiedniej tonacji? Moje dawne doznania wzrokowe tak właśnie wyglądały ;]
Film w zdecydowanej większości to jednak rozrywka, więc z założenia powinien oderwać od rzeczywistości :)
Ponadto-komiks, często kojarzony z historią dla dzieci, stał się swoistym gatunkiem literatury obrazkowej, która często, poprzez nawet spekulatywne historie, skupia się na przekazaniu pewnych wartości. Czasem po prostu dostarcza dojrzałej rozrywki, a najczęściej, jak szereg książek, pozwala pobudzić wyobraźnię.
"This is madness", to na pewno :P
Dobra-żeby więc było w stylu filmowym, odpowiem cytatem: "Trudno, co zrobić" ;]
"I chirurg, który mi nogę składał…".
Brzmi groźnie, wiem. A chodzi jedynie o to, że przed dniem pracy niektórzy operujący muszą strzelić lufę, bo inaczej im się ręce trzęsą. A tak pełen profesjonalizm.
"A na przyszłość nie łam się!" – Ciężko zrealizować, gdy się chce życia próbować.
A tak od innej strony-"Życie jest za krótkie żeby się łamać" ;)
"Wprawdzie niektórzy twierdzą, że bez tego, jak bez atramentu, tzn. jak bez klawiatury, nie można pisać:)"
Żeromski tak twierdził. Norwid chyba też. I chirurg, który mi nogę składał po ekstremalnie sportowym łikendzie :P. Jak widać, wszystko można, byle z wolna i ostrożna ;)
Nom, choć w swoim 'bojowym' stroju wygląda jak He-man.
Proszę czekać…