Parę zdjęć przedwojennych żydowskiej ludności, i pomieszczenie synagogi, wszystko okraszone wyciem jakiegoś operowego jegomościa.
Szybka jazda samochodem bez dialogów, trochę nudno przy samej muzyce która nie jest w moim typie.
Przyjemna komedia z dobrą obsadą, najlepiej wypada Pawlik i Wołłejko, zakończenie jednak na siłę zrobione.
Jak na Chaplina, trochę mało zabawnych scen. Śmieszne sceny z tymi ruchomymi schodami były :D
Głównie streszczenie serialu, choć też trochę nowych scen nakręcono. Tak samo jak serial potrafi mocno wzruszyć.
Obejrzane na 35mm z napisami, gdyby nie napisy, była by ocena 6. Pewnie w tamtych latach zakładali ze każdy z przymusu zna niemiecki i radziecki…
Nic specjalnego, sceny z niewidomymi okraszone różnymi dźwiękami, na zakończenie scena rodem z psychozy jakiejś.
Śmieszna komedia, przemówienie Pieczki w domu Kaziuka jakże mocno pasuje do obecnych czasów.
Dobra rola Majchrzaka, reszta już słabiej wypada, trochę mało tych zapasów jak film o zapaśniku, ostatnie starcie ciekawe.
Nic specjalnego, nic zbytnio kontrowersyjnego tu nie zobaczyłem.
Proszę czekać…