Split

6,8
6,3
Claire zostaje porwana przez nieznajomego mężczyznę, który okazuje się cierpieć na tak zwaną osobowość mnogą. Ona, a także dwie pozostałe przetrzymywane z nią dziewczyny, mają posłużyć mu do obudzenia w sobie tajemniczej dwudziestej czwartej persony – „Bestii”.
Redaktor na FDB.pl oraz innych portalach filmowych. Pisze, czyta, ogląda i śpi. Przyłapany, gdy w urzędzie w rubryczce "imię ojca" próbował wpisać Petera Greenawaya.

Najnowsza produkcja twórcy Szóstego zmysłu nie jest szczególnym osiągnięciem kinematograficznym, natomiast inteligentnie odnosi się do szowinistycznego kina exploitation lat '70. 6

M. Night Shyamalan powraca do łask widzów, udowadniając, że kino kameralne, nastawione na nielicznych bohaterów i zamknięte, momentami niemal w klaustrofobicznych pomieszczeniach, to środowisko, w którym najlepiej spełnia on swoje fantazje z pogranicza gatunku grozy i thrillera. Zeszłoroczna Wizyta pozwoliła odbiorcom wyprzeć z pamięci niechlubnego Ostatniego Władcę Wiatru, 1000 lat po Ziemi oraz Zdarzenie. Tym bardziej Split dowodzi rezurekcji reżysera. Najnowsza produkcja twórcy Szóstego zmysłu nie jest szczególnym osiągnięciem kinematograficznym, natomiast inteligentnie odnosi się do szowinistycznego kina exploitation lat '70, równocześnie sugerującą cyniczny dialog z popularnymi widowiskami o superbohaterach. Ponad wszystko umiejętnie trzyma w trwożącym napięciu.

Split (2016/IX) - Anya Taylor-Joy, Haley Lu Richardson, Jessica Sula

Trzy seksowne nastolatki uwięzione w piwnicy oraz posiadający wobec nich bliżej nieokreślone zamiary psychopata – brzmi jak fabuła produkcji kina klasy C sprzed czterech dekad. Shyamalan nie kryje swoich inspiracji, igrając z cielesnością bohaterek. Jednak nie czyni tego na tyle nachalnie, by kogokolwiek zgorszyć – przeciwnie, groza Splita wynika z nieprzewidywalności Kevina (James McAvoy), cierpiącego na zaburzenia osobowości (w jego umyśle znajdują się aż 23 osoby, m.in. kobieta Patricia, 9-latek Hedwig, pedant Dennis oraz homoseksualista Barry). Podobnie, jak w poprzednim filmie, reżyser przeplata ze sobą kino grozy i mroczną komedię – McAvoy przeraża swoją bezwzględnością, by kilka scen później rozbawić kreacją dziecka wpisanego w ciało dorosłego mężczyzny. Shyamalan trzyma rękę na pulsie z dużą zdolnością wywołując w widzu zaplanowane emocje – od rozbawienia, poprzez konsternację, na przerażeniu skończywszy.

Shyamalan po raz kolejny bierze na warsztat historię człowieka obdarzonego nadnaturalnymi zdolnościami, rozważając, czy choroba psychiczna stanowi następny szczebel w rozwoju ludzkości. Wcześniej podobny motyw nadczłowieka zastosował w Niezniszczalnym, do którego jawnie nawiązuje na przestrzeni całej produkcji (film z udziałem Willisa stanowi genezę superbohatera – Split ukazuje narodziny superłotra). Z drugiej strony reżyser, zestawiając ze sobą dwie postacie zmagające się z demonami przeszłości, ucieka od gloryfikacji zaburzeń umysłowych – bój toczą ze sobą Kevin opętany przez minione zdarzenia oraz jego ofiara, Casey (Anya Taylor-Joy), której dysfunkcyjne wspomnienia dają moc do działania. Ikoniczny motyw zamiany ról łowcy i zwierzyny nie wybrzmiewa jednak w klasyczny sposób. Dzieje się tak za sprawą upodobania twórcy do gwałtownych zwrotów akcji. Niestety, finalna sekwencja psuje cały wydźwięk filmu, nie satysfakcjonując widzów rozwiązaniem nakreślonej intrygi.

Split (2016/IX) - James McAvoy (I), Betty Buckley

Choć konstrukcję Splita można śmiało porównać do zeszłorocznego Cloverfield Lane 10 (zamknięta, klaustrofobiczna zabudowa, niejednoznaczny antagonista oraz tajemnica związana z konkretnym ulokowaniem całej przestrzeni świata przedstawionego) to Shyamalan stosuje własne chwyty na zbudowanie dusznej, gęstej atmosfery. Mocne zbliżenia na twarz oraz przewlekła cisza w nawet najbardziej niewygodnych momentach podkreślają psychologiczną zależność formy od treści, a klasyczne jumpscary nie drażnią swoją naiwnością – przeciwnie, faktycznie działają za sprawą zupełnego braku przewidywalności. Ponad to Split stanowi również istną szarżę aktorską Jamesa McAvoya – odtwórca psychopatycznego Kevina umiejętnie żongluje licznymi wcieleniami, mimo znacznych kontrastów charakterologicznych pozostawiając wspólny trzon każdej postaci z jej głównym uosobieniem (ciałem Kevina). Czyżbyśmy doczekali się następcy Hannibala Lectera zinterpretowanego przez Anthony'ego Hopkinsa? Jeśli powstanie kolejna część Splita (a otwarte zakończenie wskazuje na to) McAvoy z pewnością sprosta zadaniu!

Na tle innych ekranowych „przerażaczy” systematycznie trafiających do polskich kin, Split wyróżnia się dystansem do ukazywanej historii. Nie sili się na patetyczne widowisko oparte na mroku, fekaliach i tanich upiorach – jest świadomy swojej kampowości, a przy tym błyskotliwy i odważny. Na takiego Shyamalana czekaliśmy od 2000 roku!

0 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 14
pajki_filmaniak 9

James McAvoy czapki z głów za fantastyczną grę aktorską a film rewelacyjny polecam 9/10

TheMarley 6

Film mi się podobał, ale jakoś szczególnie nie przypadł mi do gustu dlatego, że nie znalazłem w nim jakiejś naprawdę mocnej stron. Jak lubię McAvoya i jego kreacje, tak tutaj nie był w stanie wcielić się w te wszystkie osobowości – co swoją drogą jest sztuką arcytrudną i wyszło mu dobrze/poprawnie. Postacie drugoplanowe – dziewczyny to osoby całkowicie miałkie i jednowymiarowe. Pani psycholog wydawała się na początku być kimś kto wniesie więcej dynamiki w warstwie psychomentalnej i spodziewałem się ciekawszego mieszania w głowie i osobowościach Kevina, ale się zawiodłem. Ze względu na Shyamalana i odniesienia do Niezniszczalnego można obejrzeć.

ana481516 8

Orgnln i dający do myślenia ale przekombinowany. Ocena głównie za grę McAvoya,koleś jest naprawdę niesamowity,po seansie wskoczył do mojej czołówki ulubieńców.

Khaosth 7

W końcu Shyamalan nakręcił kolejny dobry film. McAvoy świetny jak zawsze, dobra Taylor-Joy i koszmar porwanej i mnogich osobowości. W sukces "Glass" jedn wątpię

Levi 8

Najlepszy film Shyamalana.Wreszcie coś mu wyszło.Szkoda że tak późno.McAvoy w swoich rolach świetny,a mały Hedwig najlepszy.Serducho za ostatnią scenę.

Więcej informacji

Proszę czekać…