Prostacki i przesadnie wulgarny. Już pomijam wydźwięk filmu że lekarze to zło, wszyscy ludzi pracujący w sektorze medycznym to gnidy, a medycyna to bujda na resorach. Owszem znajdą się ludzie którzy są na niewłaściwym miejscu. Ale mniejsza z tym. Chodzi o sam film. A film jest cienki. Słabe aktorstwo, scenariusz (to za dużo powiedziane), realizacja i to jak w ogóle ten film wygląda. Wygląda jak zlepek scen, bez wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Postawiono na sensacje. Szkoda, bo temat ważny, a kompletnie olany na rzecz pogoni za tanią sensacją. No i wulgarność. Żenada. Dla kogo jest ten film? Dla patologii ze slamsów? Chyba tak. Reżyser chciał zwrócić się w ich stronę i przemówił jedynym językiem jaki do nich dociera. A temat jest ciekawy i ważny, ale reżyser całkowicie to zniszczył. Szkoda. Nie polecam.
Filmu nie widziałam, sięgnęłam od razu po serial (bo i po co oglądać skrót, w którym będzie brakowało większości treści). Moja ocena wysoka 7/10. Role świetnie zagrane, postacie z charakterem, temat ciekawy, akcja utrzymuje się praktycznie przez cały czas. Polecam.
Filmu nie widziałem, choć znając twórczość Vegi to seriale mu najlepiej wychodzą. Z filmami jest gorzej, bo albo to pocięty zlepek wyciętych scen z serialu lub gnioty w stylu Ciacha. Przechodząc do meritum, to całkiem nieźle się ogląda, najjaśniejszym punktem jak na razie jest Piotr Stramowski.
Pozostałe
Proszę czekać…
Konstrukcyjnie dużo lepsze niż film. Serial to lepsza forma dla Vegi. Ale nadal who cares? Sporo raka.