Aktywność

77% Poległem na pytaniach dotyczących pieniędzy.

@KubiQ Cameron Poe to główny bohater filmu "Con Air". Koleś z "Przebudzenia mocy" nazywa się Poe Dameron. Brzmi podobnie, ale jednak to dwie zupełnie różne postacie.

@CameronPoe To tylko tania wizualna rozrywka. Może gdybym miał kilka (naście) takie zabiegi robiły by na mnie wrażenie, ale nie mam. Cała "nowa" trylogia była słaba pod względem treści. Kilka niezłych scen, czy efektów specjalnych nie jest w stanie zrównoważyć takich niedoróbek.

Powiem to krótko: https://www.youtube.com/watch?v=QrzS_LEodRY ;)

@i_darek1x Ech. Te twoje komentarze ogólnie są nieciekawe, nudne i słabe oraz źle świadczą o twoim guście, bądź jego kompletnym braku, a także o marnym sposobie selekcji / doboru filmów, które oglądasz. Wszystkie są pisane "na jedno kopyto" i kompletnie nic nie wnoszą do tematu. Z tego powodu są całkowicie "zlewane" przez innych użytkowników, gdyż z góry wiadomo co w nich jest. Chciałbym kiedyś zobaczyć kilka twoich kolejnych komentarzy, które nie będą uargumentowane za pomocą jednego (bądź wszystkich na raz) z określeń: "nic ciekawego", "nuda" i/ lub "słaby".

@CameronPoe Skoro o tym mowa, to poprzednie trzy części, które wyszły spod ręki Lucasa to dopiero był badziew. Facet wyraźnie zmienił wizję uniwersum, niestety na gorsze, która została stworzona w oryginalnej trylogii. Fabularnie epizody I-III też były znacznie słabsze od poprzedników. Obecnym filmom jest znacznie bliżej do epizodów IV -VI, dlatego cieszę się, że to nie GL gra pierwsze skrzypce w świecie SW.

Kolejna adaptacja komiksu. CW trochę przesadza na tym polu :)
Seans sobie odpuszczę, bo już po zwiastunie widzę, że to nie moje klimaty.

Żeby serial miał jakiekolwiek szanse powodzenia prawa do emisji musiałaby nabyć jakaś kablówka premium lub platforma streamingowa, która zrobiłaby go w sposób zbliżony do książkowego pierwowzoru. W przeciwnym razie po raz kolejny (w przeszłości czyniono tak już w przypadku ekranizacji innych autorów) otrzymamy proceduralno-romantyczną bajeczkę dla małolatów, która z oryginałem ma wspólne jedynie tytuł i imiona bohaterów.

Odmienna wizja globalnej zagłady w gwiazdorskiej obsadzie. Interesujący początek z przewidywalnym zakończeniem. Chociaż nie ma tu większych rewelacji, ogląda się go całkiem przyzwoicie. Niestety całość pozostawia lekki niedosyt. 6/10

Nie podobał mi się. Miałem okazję wcześniej przeczytać książkę Connelly’ego, na podstawie której zrealizowano film i muszę stwierdzić, że film poniekąd kastruje ją ze sporej części zawartych tam wątków. Bohaterowie zatracają głębię charakterów, a samo zakończenie jest mocno spłycone względem oryginału. W filmie pojawia się plejada znakomitych aktorów, ale przy takiej płyciźnie fabularnej nawet oni wypadają blado. Szkoda bo materiał źródłowy dawał temu tytułowi spory potencjał. 5/10