Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Ulisses (1954)

Mnie wciągnął na kilometr. Muzyka oraz powrót Odyseusza do żywych ludzi zrobiło na mnie gigantyczne wrażenie. Co prawda, Kirk Douglas tak dobrze nie zagrał. Za to charakteryzacja cyklopa oraz Anthony Quinn byli mocarni. Niesłusznie zapomniany film – dużo bardziej podobał mi się od "Troi" z 2004 roku. Oślepienie wcześniej wspomnianego cyklopa to też już kultowa scena. 7/10

Francuski łącznik (1971)

@Chemas Wolę stare filmy od tych współczesnych, dlatego mi się podobał i oceniam na 8/10.

Francuski łącznik (1971)

Zaczepisty film, który na mnie zrobił niemałe wrażenie. Gene Hackman zagrał wspaniale – zasłużył sobie na Oscara. Muzyka też jest the best, ale najlepsze co było w tym dziele oraz tak zwane apogeum, to jest pościg za metrem przez mściciela. Roy Scheider także niczego sobie. Ale Oscar za najlepszy film należał się zdecydowanie "Mechanicznej pomarańczy" Stanleya Kubricka.

Dzień zagłady (1998)

@Chemas Polecam odświeżyć – najlepszy film Michaela Baya.

Dzień zagłady (1998)

Dobry, jednakże pod koniec tempo akcji trochę siada. Trochę prorocze, jeśli chodzi o wydarzenia z Nowego Jorku z września 2001 roku. Aktorstwo Morgana Freemana, Elijaha Wooda (Frodo Baggins) i Roberta Duvalla robi ogromne wrażenie + niesamowite efekty specjalne, które do dzisiaj się wcale nie zestarzały. Armageddon to jest jednak Armageddon.

Dzień zagłady (1998)

@Chemas Dużo bardziej podobał mi się Armageddon, który to stawiam za wzór filmu katastroficznego.

Daniel Olbrychski

Przereklamowany facet – zgadzam się. Odkąd tylko upadła komuna to zaczął chałturzyć w reklamach, serialikach, a nawet wziął udział w jednym z filmów dotyczących Big Brothera. Totalna kompromitacja tego człowieka, który zagrał Azję Tuhaj-beja w "Panu Wołodyjowskim", Andrzeja Kmicica w "Potopie" oraz Karola Borowieckiego w "Ziemi obiecanej". Nie przepadam za nim, ale zdecydowanie nie twierdzę, że w każdym filmie grał tak samo, bo w tych trzech wymienionych przeze mnie dziełach pokazał na co go stać. Pokazał wręcz swój aktorski pazur.

Potop (1974)

@Chemas Pisał to zapewne gimnazjalista.

Rocky II (1979)

Sylvester Stallone w tym filmie to człowiek instytucja – reżyseria, scenariusz i główna rola.

Robin Hood: Książę złodziei (1991)

@Chemas Rickman wypadł dużo lepiej. Zostawił wszystkich aktorów daleko w tyle.

Proszę czekać…