@JakubWyklety
Zdecydowanie zasługuje na wszelki splendor, bo jako SF, odrywa się od wszelkiej zmurszałej konwencji gatunkowej i innych takich nudziarstw.
Bez zbędnego wgłębiania się w szczegóły, wiadomo czym by się to skończyło. Są przegięcia, ale ogląda się.
Wystarczyło wyekspediować co bardziej pstrokatych gogusiów, tego co został nieco poszarzeć i proszę! Chociaż szczerze mówiąc, z własnej woli nie dałym mu szans.
Drażni niekonsekwencją – od mocnego kina wojennego, po wojownicze żółwie ninja. Spin-off filmu o zagubionym szeregowcu.
Tak wygląda Limes Inferior i, powiedzmy dla przykładu, Nowy Wspaniały Świat, w wersji dla orwellowskich proli. Co ciekawe, film jest lepszy od książki.
Generalnie obcy chłopcy mogli popielić cały świat wraz z jego mieszkańcami, ale gdy ucierpiał witraż kościoła… ooo … żarty się skończyły.
Raptem 3-4 absolutnie przewidywalne i sztampowe scenki przy których, w teorii, miałem postradać rozum ze strachu. Nic z tego.
Blok socjalistyczny odpowiada na Odyseję. Blok socjalistyczny mógł się bardziej wystarać, mało to miał literatury do której mógł się odwołać?
Telenowelowa narracja banalna do szczętu, tak jak dialogi i filozolo. Gdyby nie bezprecedensowa metoda produkcji, byłaby zapomniana przed seansem.
Wyjątkowo kaprawy. Do tego twórcy dosłownie wystrzelali cały budżet w pierwszych 10 minutach. Później ratowali się 'blablabla' od którego przygają Wam się uszy.
Proszę czekać…