Aktywność

Gabinet doktora Caligari (1920)

No coż – Po obejrzeniu Nosferatu Murnaua tym filmem jestem ciut rozczarowana. Brakuje klimatu niesamowitości obecnej u Murnaua. Podpisze się pod słowami Eisner, która stwierdziła iż w porównaniu z Nosferatu groza emanującą z kadrów Caligariego wydaje sie niemal pozorna.

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

> mysza_007 o 2007-11-15 14:59:44 napisał:
>
> no nie wkrecajcie ze wy filmy z poczatku XX w ogladacie….

A co w tym dziwnego?? Że Ty na taki pomysł nie wpadłeś to znaczy, że to niemożliwe;)??

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

Do filmów porno lat dwudziestych jeszcze nie doszłam;)
Ale jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że moja wiedza na temat kina jest ograniczona głownie do produkcji ostatnich powiedzmy 20 lat. I stwierdziłam, że warto by było zapoznać się też z wcześniejszymi obrazami. Przyznam szczerze, że częścią z nich jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się, że na tak wczesnym etapie rozwoju kinematografii, można było osiągnąć taki efekt. Nosferatu jest tego najlepszym przykładem, a efekt grozy osiągnięto m.in. przez mistrzowskie zdjęcia.
Takich filmów nie da sie oceniać jedynie z perspektywy współczesnych możliwości technicznych. Szkoda, że większość o tym zapomina i potem wypisuje bzdury na forach;)

Halloween (2007)

> juskowiak o 2007-11-12 21:16:05 napisał:
>
> Lubię horrory, ale ten jest kiepski. Zero fabuły, za to mnóstwo krwi. Film
> dla niewymagających nastolatków.

Z przyjemnością się przejdę, żeby sie przekonać czy faktycznie jest ten film aż taki zły :)
Juskowiak – czy to Twoje nazwisko przypadkiem??

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

Nudnym dziewczynkom polecamy na dobranoc "Muminki" a nie "Nosferatu". A jak sie ktoś zabiera za klasykę filmu z okresu niemieckiego ekspresjonizmu to powinien wiedzieć, że nie będzie straszenia jak we współczesnych horrorach. Swoją drogą jestem pewna, że gdyby Murnau robił filmy dziś to po obejrzeniu ich większość miałaby problemy z zaśnięciem:)

Zagubiona autostrada (1997)

Oj jednak faktycznie mało który umysł ścisły nadaje sie do myślenia językiem filmu;)

Premier Tusk zmieni TVP

debilny pomysł z zastąpieniem abonamentu reklamami, będziemy mieli kolejny TVN i POLSAT z przerwami w co ciekawszych momentach filmów, co 15 minut…. i już całkiem przestane oglądać TV

Zagubiona autostrada (1997)

Lynch nie jest dla wszystkich to fakt… ;) Trzeba trochę więcej pomyśleć, i trzeba lubić taki klimat, bo inaczej nie ma sensu w ogóle oglądać
A co do oglądania samych momentów z napisami – powiedz mi Mysza – kto Ci taki mądry pomysł podsunął;)?? Od kiedy film to same dialogi:)??

12 małp (1995)

> WielkiBialyKrolik o 2007-11-11 22:33:03 napisał:
>

> Im dalej tym więcej
> impulsów trzeba by zachwycić/zaciekawić tak by widz po obejrzeniu powiedział
> "o!" i chociażby przez najbliższe pół godziny jeszcze "przeżywał" film.

Dokładnie!

12 małp (1995)

cała Twoja wypowiedź jest taka jak Twoja pisownia;) do kitu:) napisanie paru zdań, że jest "mega zajebisty" to tak naprawdę bełkot nie wnoszący nic nowego.
Sama widziałam film 2 razy. I przyznam, że jest naprawdę dobry, choć zaskakuje tylko za pierwszym razem. Znając zakończenie zrozumiemy go odrobinę lepiej, czy odkryjemy dodatkowe wątki, ale nie jest to pozycja którą mogłabym oglądać bez końca. Chyba po prostu nie potrzebuję obejrzenia tego filmu 10 razy żeby zajarzyc o co chodzi;)

Proszę czekać…