Osment (nie mogę się nadziwić, że dziecko może tak dobrze zagrać) <3 Historia świetna, realizacja nie do końca; aktorsko mogło być lepiej (Willis nie pasuje).
Ciężko przebrnąć.Miał być głęboki, wyszedł hipsterski i napompowany.Strasznie irytujące pseudo-inteligentne monologi głównego bohatera(w sumie cała jego postać)
"Co by było gdyby", czyli jak stworzyć wciągające sci-fi. Ciekawa forma dokumentu, bardzo dobre efekty. Irytowała mnie jedynie przewidywalna spektakularność
Prawdziwy. Aktorstwo na najwyższym poziomie: Elliott, Roache, Bonham Carter <3 Cudowna scenografia i kostiumy. Tytuł polski- tragedia.
Tragedia. Wciąż przewijałam. Śmiech na przemian z zażenowaniem:D Fabuła bez sensu, aktorstwo fatalne. O dziwo postać Sheehana była nawet zabawna (za co ocena ^)
Dobre aktorstwo i ciekawy pomysł. Zbyt wiele nielogiczności, niepotrzebnie "hollywoodzkie" sceny, irytujące niby-zabawne dialogi, miejscami tragiczne efekty
W życiu zmiana konwencji filmu tak bardzo nie zaskoczyła- zdecydowanie preferuje cześć przed jej zmianą. A Tarantino ma twarz psychopaty ;o
Film powinien nosić tytuł: "Monster, czyli jak zepsuć na prawdę dobrą historię (i nawet charakteryzacja Theron nic na to nie poradzi)".
Zakończenie znacznie zepsuło mi odbiór (strasznie cheesy :<). Film solidnie wykonany, dobre efekty, ciekawa fabuła
"That’s a joke, Mark. You humans- there’s just no sense of humor." Spacey tak idealnie dobrany<3 "Every being in the universe knows right from wrong, Mark"
Proszę czekać…