Wiele świetnych scen tworzących zadowalającą całość.Równości pomiędzy klasami społecznymi nigdy nie będzie.Zasłużona złota palma,ale szkoda że bez oscara.
Nic nowego nie napiszę.Technicznie bezbłędny aktorstwo O’Toole wybitne i do tego świetna nastrojowa muzyka.Wad nie widzę(bo jestem ślepy i noszę okulary).
Ulubiony reżyser więc nie potrafię być obiektywny.Suka Berkley dała czadu.Dobrze wyśmiany ten cały american dream co się za nim kryje i ile kosztuje.
W filmach Almodovara mężczyźni się nie liczą.Wszystko skupia się na kobietach na ich życiu i ich problemach.Efekt jest zwykle dobry.Tu był prawie bardzo dobry.
Mógłby być nawet dłuższy.Pod koniec akcja pędziła za szybko.Spory minus to miłosne sceny Zjawy i Puchacza,ogromny plus Rorschach i sceny z nim więzieniu.7,5-8
Węgrzy to mają ciekawe pomysły na filmy.Idealny przykład to Kontrolerzy z 2003 roku.Jedno z lepszych love story jakie obejrzałem.
Burton numer 4.Ostatni wielki film Burtona.Potem kręcił już tylko średniaki i gnioty i nie zapowiada się by było inaczej.
Sekwencja kradzieży diamentów i striptiz Romijn wybitne.Reszta tylko średnia ,ale jednak coś ten film ma w sobie i po namyśle daje 7.
Ta brutalność odrzuciła mnie bo było jej aż w nadmiarze i wydawała mi sie za bardzo na pokaz,ale poza tym do niczego innego się nie przyczepię.
Na początku nie mogłem się wczuć ale to tylko pierwsze 10 minut.Day-Lewis wiadomo jak zagrał,chciałbym żeby i mi coś uszył.
Proszę czekać…