Maciej Przybyszewski

@Maciek_Przybyszewski

Aktywność

Zdjęcie z Prince of Persia

Mnie również Jake Gyllenhaal nie pasuje na Księcia. Jakoś za mało egzotyczny i charakterystyczny jest. Bardziej by mi tu pasował Michał Żebrowski ;). A tak poważnie to jako doświadczony gracz wychowany na pierwszym Prince of Persia do dziś nie obejrzałem dobrej filmowej adaptacji jakiejkolwiek gry. Może Sands of time to zmienią tym bardziej, że Uwe Boll nie macza w tej produkcji palców.

Hardkor 44 - Informacje i szkice

Wreszcie coś o Powstaniu Warszawskim. Nowatorska forma i podejście do tematu. Fakt, że teraz we wszystkich TV o tym pieją i zachwyacją się jakie to cudne będzie etc. Mimo tej sztucznej nagonki myślę, że to niezły pomysł. Jako historykowi podoba się stwierdzenie, że Bagiński nie chce podchodzić to tematu Powstania "na kolanach".

Mnie z grafik najbardziej podoba się ta przedstawiająca Małego Powstańca (tu jej nie ma)

Sól ziemi czarnej (1969)

Pierwszy raz – Oglądałem ten film pierwszy raz gdy miałem kilka, góra może 11 lat. Pamiętam charakterystyczną gwarę, pamiętam rzekę, a po drugiej stronie polskie wojsko. Pamiętam drewiany wózek wypełniony materiałem wybuchowym i pamiętam wieżę obserwacyjną z lunetą przez, którą widać było Polskę. Pamiętam, że żałowałem, że nie mieszkam na Śląsku. Pamiętam, że postanowiłem obejrzeć film raz jeszcze. Obejrzałem i to więcej niż raz.

Jasminum (2006)

To czego brakuje nam na codzień – Kolski to czarodziej, który wyczarowuje świat niby nam codzienny, ale okraszony charakterystyczną dla siebie magią, ciepłem, kolorem, dźwiękiem. Cóż więcej potrzeba. W "Jasminum" dodatkowo pojawia się zapach, który czuć długo po napisach końcowych. Zapach, który chcemy, aby był w naszym domu, w nas samych. Zapach, którego brakuje nam na codzień

Wszystko o mojej matce (1999)

A gdyby tak u nas… – Wzruszająca historia opowiedziana w specyficzny dla Hiszpana sposób. My też potrafimy opowiadać takie historie, ale czy w taki sposób. Czy potrafimy tak otwarcie zmierzyć się z kwestiami transseksualizmu, prostytucji, miłości w kontekście samotności, szczęścia, wyborów życiowych?

Pogromcy duchów (1984)

Film mojej młodości – Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem motyw przewodni filmu. Od razu się zakochałem. Była mniej więcej połowa lat 80-tych gdy kolega pokazał mi grę na C64 pt "Ghostbusters" i powiedział, że to na podstawie jakiegoś tam filmu i że ojciec mu przywiózł ze stanów kasetę z tym filmem i w ogóle…
Jakoś koło 1988 poraz pierwszy zobaczyłem Łowców i odpadłem. Do dziś widziałem ten film coś koło 30 razy i wciąż mnie bawi. Trio komiczne plus duchy i siedzę przed ekranem.

Szklana pułapka 3 i 1/2 (2001)

Hłyt materkingowy – nic więcej – Twórcy pozazdrościli Abrahmsowi i Zucerkom. Chcieli zrobić parodię. A może nie chcieli. Trudno powiedzieć. Do tego polskie tłumaczenie, które ma na celu spowodować zwiększenia liczby wypożyczeń czy ilość sprzedanych kopii. Ani tu "Szklanej pułapki", ani 3 i 1/2. Tu nie ma nic oprócz pięknych kobiet i chyba tylko dlatego dałem ocenę 2.

Władca much (1990)

Ja też pamiętam ten film z lat młodzieńczych, bym rzekł. Wtedy robił na mnie ogromne wrażenie, tym bardziej, że żyłem i żyję w świecie pewnych norm, które raczej nie są wystawiane na próby. Dawno nie widziałem tego filmu, a po tym jak Czudi poprzez nową opcję przypomniałeś mi o nim, to poszukam go gdzieś i z radością, ale i ze strachem, czy ja też bym się nie zmienił pod wpływem anormalnej sytuacji.

Latające talerze (1956)

Kino s-f lat 50-tych – Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie kino s-f lat 50-tych ma swój nie odparty urok. Śmieszne dla dzisiejszego widza efekty specjalne w wielu sytuacjach wciąż jednak zaskakują swą pomysłowością. Miałem okazję obejrzeć dokument o jednym z najlepszych speców od efektów Ray Harryhausen. To byli geniusze, którzy niczym MacGyver ze sznurka robili latające spodki. Dziś też przy efektach pracują geniusze, ale ich geniusz wspierają poteżne stacje graficzne.
Poza tym w każdym filmie s-f z tego okresu musiała wystąpić jakaś ówczesna piękność :). Fabuła była miałka, czasami pozbawiona logiki, ale i tak uwielbiam oglądać te filmy.

A jak Wy?

Gorzki sekret (2000)

Kiedy u nas powstanie podobny film? – Dzięki kanałowi Europa Europa mogłem kilkakrotnie obejrzeć ten film. Niby zwykły telewizyjny produkcyjniak naszych zachodnich sąsiadów, ale coś w nim jest. Coś czego na próżno szukać w polskim filmie. Temat. Transseksualizm, transwestytyzm, etc. to w polskiej kinematografii temat traktowany po macoszemu lub z przymurżeniem oka (głównie w komediach "Czy Lucyna to dziewczyna", "Rozmowy kontrolowane", "Seksmisja", wyjątkiem są chyba tylko "Krugerandy". Mnie osobiście film dał dużo do myślenia i jest mi bardzo bliski.
Szukałem go niemal wszędzie i nigdzie nie mogę znaleźć. Mam nadzieję, że jakaś stacja TV go jeszcze powtórzy.

Proszę czekać…